"Wojskowi" przed 32. kolejką ekstraklasy, która odbędzie się we wtorek i środę, mają trzy punkty przewagi nad zespołem z Gliwic. Ruch Chorzów natomiast z dorobkiem 20 punktów jest najsłabszy w grupie mistrzowskiej.
Nie znam słowa "bać" w kontekście meczu. Bardziej stosowne jest słowo "szacunek". Szanujemy każdego przeciwnika, także Ruch. Przed wyjazdem będziemy analizowali ostatnie spotkania chorzowian. Jednak trzeba podkreślić, że nie ma łatwych meczów - powiedział Czerczesow podczas poniedziałkowego spotkania z dziennikarzami.
W minionej kolejce Piast zremisował z Cracovią (1:1), a Legia wygrała z Lechem (1:0) dzięki czemu powiększyła przewagę do trzech punktów nad wiceliderem z Gliwic.
Staramy się nie patrzeć w tabelę, a tylko ją podglądać. Każdy mecz jest warty trzy punkty, a przewaga nad Piastem wcale nie jest duża. Rywalizacja z Ruchem na pewno nie będzie łatwa, ale po prostu musimy wygrać w Chorzowie. Podobnie jak całe rozgrywki. Dlatego nastawienie w zespole jest takie same jak na początku sezonu - ocenił szkoleniowiec stołecznego zespołu.
Rosjanin nie będzie mógł skorzystać z kilku kluczowych graczy.
Tomasz Jodłowiec na pewno nie zagra, bo cały czas trenuje indywidualnie. Z kolei Michałowi Pazdanowi raczej nie dolega nic poważnego. Jednak o tym czy wystąpi w Chorzowie zadecydujemy po poniedziałkowym treningu. Nemanja Nikolic ma uraz palca u dłoni, ale nie jest bramkarzem i do gry potrzebuje nóg i głowy. Natomiast Igor Lewczuk będzie pauzował za czwartą żółtą kartkę - opisał sytuację w zespole Rosjanin.
Pod znakiem zapytania stanęła dalsza kariera Ivicy Vrdoljaka, który od wielu miesięcy ma poważny problem z kolanem.
Bardzo nam zależy, aby nie kończył kariery. Wiele zrobił dla Legii i jest nam potrzebny. Dlatego wysłaliśmy go na konsultację do kliniki w Rzymie. Chcemy żeby do nas wrócił - podkreślił Czerczesow.
Mecz Ruchu Chorzów z Legią Warszawa odbędzie się we wtorek o godz. 20.30.