Jedyną bramkę w Kielcach, która na koniec sezonu może okazać się bardzo ważna dla Cracovii, zdobył w 14. minucie były piłkarz... Korony Airam Cabrera. Hiszpan występował w tym zespole - z powodzeniem - w sezonie 2015/16, zdobył wówczas 16 bramek.

Z kolei o zwycięstwie Górnika Zabrze nad Zagłębiem Lubin zadecydowały dwa gole innego Hiszpana, wicekróla strzelców poprzedniego sezonu Igora Angulo (jedna bramka z rzutu karnego).

Lubinianie, którzy nie wygrali żadnego z sześciu ostatnich meczów, w tym pięciu w ekstraklasie, grali drugą połowę w dziesiątkę. Czerwoną kartkę tuż przed przerwą (po drugiej żółtej) zobaczył obrońca z Czarnogóry Sasa Balic.

Reklama

Takie wyniki oznaczają, że Górnik (12 pkt) i Cracovia (13) opuściły strefę spadkową, a zepchnęły do niej obu beniaminków - Miedź Legnica (12 pkt) i Zagłębie Sosnowiec (10). Ten ostatni zespół może jednak jeszcze poprawić swoją pozycję. W poniedziałek, na zakończenie kolejki, zagra bowiem na wyjeździe z Wisłą Kraków. Faworytem na pewno jednak nie będzie...

Zabrzanie zajmują obecnie czternaste miejsce, a Cracovia dwunaste.

W sobotę piłkarze Lechii Gdańsk pokonali w derbach Trójmiasta Arkę Gdynia 2:1 i awansowali na pozycję lidera. Prowadząca dotychczas w tabeli Jagiellonia zremisowała dzień wcześniej w Białymstoku z Legią Warszawa 1:1.

W poprzednim sezonie gdańszczanie w starciach z Arką wywalczyli komplet dziewięciu punktów – dwa razy pokonali gdynian na ich terenie 1:0 i 2:1 oraz na własnym stadionie 4:2. Arce najbardziej we znaki dał się Flavio Paixao - zdobył w tych spotkaniach pięć bramek.

Reklama

Teraz Portugalczyk znów okazał się bohaterem swojej ekipy. W 90. minucie po strzale głową zapewnił Lechii trzy punkty. To jego ósmy gol w obecnym sezonie.

W pierwszej połowie bramkę dla gospodarzy zdobył Błażej Augustyn, a wyrównał z rzutu karnego Michał Janota. Od 65. minuty Arka grała w dziesiątkę, po drugiej żółtej kartce dla Tadeusza Sochy.

Lechia ma 25 punktów i o jeden wyprzedza Jagiellonię. Dotychczasowy lider już w piątek, w hicie 13. kolejki, zremisował u siebie z mistrzem Polski Legią.

Bramkę dla Jagiellonii zdobył zaledwie po kilkudziesięciu sekundach od rozpoczęcia meczu Chorwat Ivan Runje (trafił również w poprzedniej kolejce).

Gospodarze utrzymywali korzystny wynik aż do 89. minuty. Wówczas po strzale z rzutu wolnego Portugalczyka Andre Martinsa piłka trafiła w poprzeczkę, a skuteczną dobitką popisał się Chorwat Sandro Kulenovic. Podyktowanie tego rzutu wolnego wzbudziło protesty w ekipie gospodarzy, ale arbiter nie zmienił zdania.

W poprzedniej kolejce, w starciu z Wisłą Kraków, Legia również uratowała remis w końcowych minutach (3:3).

Czwarty w tabeli Piast Gliwice (22) zremisował w sobotę na wyjeździe z Wisłą Płock 1:1. Goście prowadzili po golu Piotra Parzyszka, ale w doliczonym czasie samobójcze trafienie zaliczył obrońca Piasta Jakub Czerwiński.

"Podsumowanie będzie bardzo krótkie. Zremisowaliśmy wygrany mecz" - przyznał trener gliwiczan Waldemar Fornalik.

Jeszcze gorsze nastroje w Lechu. Poznański zespół uległ w Szczecinie Pogoni 0:3 po golach kolejno: Portugalczyka polskiego pochodzenia Tomasa Podstawskiego (efektowny strzał z woleja zza pola karnego), Gruzina Laszy Dwalego i Adama Buksy.

Lech pozostał na szóstym miejscu (20 pkt). Natomiast Pogoń, dla której to czwarte zwycięstwo w pięciu ostatnich meczach i jednocześnie trzecie z rzędu u siebie, jest dziesiąta (16).

Wciąż nie wiedzie się Miedzi. W piątkowym meczu inaugurującym 13. kolejkę beniaminek przegrał u siebie ze Śląsk Wrocław aż 0:5. Dwie bramki dla gości zdobył urodzony w... Legnicy Marcin Robak (grał w przeszłości w Miedzi), który z łącznym dorobkiem 112 goli w ekstraklasie awansował na 16. miejsce w elitarnym "Klubie 100". W obecnym sezonie Robak ma 10 goli i jest liderem klasyfikacji strzelców.

Przedostatni obecnie legniczanie w pięciu ostatnich meczach zdobyli tylko jeden punkt. Stracili w nich aż 16 bramek. Śląsk zajmuje 11. miejsce.