Legia Warszawa - PGE FKS Stal Mielec 2:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Tomas Pekhart (49-głową), 2:0 Filip Mladenovic (85).

Żółta kartka - Legia Warszawa: Bartosz Kapustka.

Sędzia: Damian Kos (Wejherowo). Widzów 16 164.

Reklama

Legia Warszawa: Dominik Hładun - Maik Nawrocki, Artur Jędrzejczyk, Yuri Ribeiro - Paweł Wszołek, Bartosz Slisz, Ernest Muci (84. Robert Pich), Bartosz Kapustka (78. Igor Strzałek), Filip Mladenovic - Maciej Rosołek (57. Patryk Sokołowski), Tomas Pekhart.

Reklama

PGE FKS Stal Mielec:Bartosz Mrozek - Fabian Hiszpański (86. Maciej Wolski), Kamil Kruk, Mateusz Matras, Arkadiusz Kasperkiewicz, Krystian Getinger (86. Fryderyk Gerbowski) - Adam Ratajczyk (56. Mateusz Mak), Alex Vallejo, Koki Hinokio, Piotr Wlazło (86. Maciej Domański) - Rauno Sappinen (82. Mikołaj Lebedyński).

Pokonując w Warszawie Stal Mielec 2:0 w 24. kolejce Legia podtrzymała trwającą od 14 października ubiegłego roku serię bez porażki w spotkaniach o stawkę.

Reklama

Gospodarze aktywniejsi w pierwszej połowie

W pierwszej połowie gospodarze byli aktywniejsi, szczególnie w drugim kwadransie. Dogodne okazje mieli Paweł Wszołek (w 9. minucie), Albańczyk Ernest Muci (16. i 24.) i Czech Tomas Pekhart, który próbował zmienić tor lotu piłki po strzale Bartosza Kapustki (29.). Za każdym razem jednak brakowało dokładności lub dobrze spisywała się defensywa gości oraz bramkarz Bartosz Mrozek.

Najlepszą szansę w tej części gry mieli jednak goście, a zmarnował ją Adam Ratajczyk, który po dośrodkowaniu Krystiana Getingera z lewej strony boiska miał przed sobą już tylko bramkarza Dominika Hładuna, ale skiksował i piłka wyszła poza boisko.

Drugą połowę lepiej rozpoczęli goście, ale gola szybko zdobyła Legia. W 49. minucie z lewej strony dośrodkował Muci, a mocnym uderzeniem głową popisał się Pekhart. Mrozek miał piłkę na rękawicy, ale nie zdołał wybić jej poza światło bramki.

Kilka chwil później bez kontaktu z rywalem urazu uda doznał Ratajczyk, który upadł na murawę i został zniesiony z boiska na noszach. Zastąpił go w 56. minucie Mateusz Mak.

Zmarnowana okazja Wszołka

W 62. minucie znakomitą okazję na podwyższenie prowadzenia zmarnował Wszołek. Gospodarze byli w sytuacji dwóch na jednego z Mrozkiem, ale po podaniu Muciego 30-letni pomocnik warszawian uderzył zbyt blisko środka bramki i bramkarz gości zdołał wybić piłkę na rzut rożny.

Siedem minut później znakomitą interwencją popisał się z kolei Hładun, który dzięki dobremu refleksowi obronił uderzenie głową Maka. Po chwili napastnik Stali znów znalazł się w dogodnej sytuacji, ale tym razem strzelał niecelnie.

Drugi cios gospodarze wyprowadzili w 85. minucie. Wówczas piłkę przejął na swojej połowie wprowadzony po przerwie 19-letni Igor Strzałek, przebiegł z nią pod pole karne Stali i podał do Filipa Mladenovica. Po strzale Serba piłka odbiła się od jednego z obrońców, co zmyliło Mrozka, który nie miał szans na skuteczną interwencję. Goście nie byli już w stanie choćby zmniejszyć rozmiarów porażki.

Legia zgromadziła 49 punktów i do prowadzącego Rakowa Częstochowa traci dziewięć. Stal jest 10. z 29 punktami.