Przed tym spotkaniem trener Górnika Jan Urban chciał, żeby jego drużyna zagrała tak, by kibice wychodzący ze stadionu byli zadowoleni. Nie udało się, choć zabrzanie mieli dużą przewagę, stworzyli mnóstwo okazji bramkowych.
Gospodarze już w pierwszej minucie mogli prowadzić, gdyby lepiej przymierzył z bliska Kamil Lukoszek. Potem Górnik częściej prowadził atak pozycyjny, z którego niewiele wynikało. Bardzo aktywny był Lukas Podolski. Próbował zaskoczyć Sokratisa Dioudisa z rzutu wolnego, dwa razy posłał piłkę obok bramki gości.
Lubinianie „rozkręcali” się wolno, ale na przerwę schodzili z jednobramkową zaliczką. Serhij Bułeca dwukrotnie mocno uderzył zza pola karnego. Najpierw Daniel Bielica zdołał obronić, ale później skapitulował po precyzyjnym strzale przy słupku. Wcześniej ukraiński gracz Zagłębia „położył” dwóch próbujących go zablokować rywali.
W doliczonym czasie piłka ponownie wpadła do bramki zabrzan, ale – po analizie wideo – trafienie zostało anulowane przez sędziego z powodu „spalonego”
Po przerwie ponownie pierwsi ruszyli do przodu piłkarze trenera Urbana. Niecelnie strzelali Podolski i Rafał Janicki.
Kibice gospodarzy podskoczyli z radości, kiedy Lukoszek pokonał golkipera przyjezdnych. Radość okazała się przedwczesna, bowiem po skorzystaniu z VAR bramka nie została uznana, tym razem w związku z faulem.
Pomocnik zabrzan miał później jeszcze świetną okazję, przedarł się przez obronę i przegrał pojedynek z golkiperem Zagłębia. Drużyna trenera Waldemara Fornalika została zamknięta w okolicach swojego pola karego. Po silnym uderzeniu Daniego Pachecho gości uratowała poprzeczka.
Goście przetrwali ten napór i wyprowadzili kilka kontr, bez zagrożenia dla Bielicy.
W 80. minucie mogło być 1:1, ale Dioudis nie dał się z bliska pokonać Damianowi Rasakowi, a dobitka Podolskiego była niecelna.
W ostatniej akcji doliczonego czasu na pole karne gości pobiegł nawet bramkarz Górnika. Nie zdołał wrócić między słupki, a Mateusz Wdowiak wyprowadził skuteczny kontratak, ustalając wynik.
Kilka dni wcześniej w zabrzańskiej hali zmierzyli się ze sobą piłkarze ręczni Górnika i Zagłębia (choć to inne podmioty od futbolowych). Tamto spotkanie gospodarze wygrali dopiero po rzutach karnych. W poniedziałek ze zwycięstwa cieszyli się „Miedziowi”.
Górnik Zabrze - KGHM Zagłębie Lubin 0:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Serhij Bułeca (36), 0:2 Mateusz Wdowiak (90+7)
Żółta kartka - Górnik Zabrze: Konstantinos Triantafyllopoulos. KGHM Zagłębie Lubin: Mateusz Grzybek
Sędzia: Wojciech Myć (Lublin)
Widzów: 10 337
Górnik Zabrze: Daniel Bielica - Boris Sekulic (87. Robert Dadok), Konstantinos Triantafyllopoulos, Rafał Janicki, Erik Janza - Daisuke Yokota (76. Adrian Kapralik), Damian Rasak, Lukas Podolski, Dani Pacheco (87. Szymon Czyż), Kamil Lukoszek (76. Lawrence Ennali) - Sebastian Musiolik (46. Piotr Krawczyk)
KGHM Zagłębie Lubin: Sokratis Dioudis - Mateusz Grzybek (70. Bartłomiej Kłudka), Bartosz Kopacz, Aleks Ławniczak, Mikkel Kirkeskov - Kacper Chodyna, Damian Dąbrowski (70. Marko Poletanovic), Serhij Bułeca (46. Marek Mróz), Tomasz Makowski (90+1. Arkadiusz Woźniak), Tomasz Pieńko (59. Mateusz Wdowiak) - Juan Munoz
Autor: Piotr Girczys