W piątkowym meczu z Zagłębiem, rozegranym w deszczu, chłodzie i przy silnym wietrze, od pierwszego gwizdka sędziego kontrolowała przebieg wydarzeń na boisku. Już w 3. minucie stworzyła sytuację, po której sędzia Bartosz Frankowski wskazał na rzut karny, ale po analizie VAR zmienił decyzję i uznał, że Jarosław Kubicki jednak nie był faulowany w polu karnym gości przez Aleksa Ławniczaka.

Reklama

Białostoczanie utrzymywali się przy piłce, długo i dokładnie ją rozgrywali. W 26. min świetną okazję miał bardzo aktywny w tym meczu Kubicki, ale przestrzelił z linii pola karnego. Dwie minuty później gospodarze objęli prowadzenie; po rzucie rożnym i dośrodkowaniu Bartłomieja Wdowika celnie głową uderzył Mateusz Skrzypczak.

W 36. min Bartłomiej Wdowik oddał strzał z rzutu wolnego, bramkarz Zagłębia Sokratis Dioudis piłkę wypuścił z rąk, ale pomógł mu jeden z obrońców wybijając ją na rzut rożny. W kolejnej składnej akcji Jagiellonii pokazał się Dominik Marczuk, tym razem jako strzelec, a nie asystent, ale piłka trafiła w słupek.

Drugi gol dla gospodarzy padł z rzutu karnego. Sędzia Frankowski długo analizował, czy Tomasz Makowski popchnął w polu karnym Kubickiego, ostatecznie wskazał na "jedenastkę", którą pewnie wykorzystał Afimico Pululu.

Początek drugiej połowy to wreszcie aktywniejsze Zagłębie, które przez kwadrans dłużej utrzymywało się przy piłce i konstruowało akcje ofensywne. Jagiellonia cofnęła się dość głęboko i czekała na kontry. Najlepszą okazję do zdobycia gola w Białymstoku Zagłębie miało w 54. min, ale strzał Tomasza Pieńko minimalnie minął słupek.

Z czasem wrócił scenariusz z pierwszej połowy; gospodarze mieli piłkę, długo i odważnie ją rozgrywali już od własnego pola karnego, wciąż przesuwając swoje akcje. W 65. min okazję bramkową miał znowu Kubicki; piłkę wyłożył mu Wdowik, ale uderzenie pomocnika Jagiellonii wybił na rzut rożny Dioudis.

Jednak minutę później lewy obrońca Wdowik, powołany na zgrupowanie reprezentacji kraju na mecze z Wyspami Owczymi i Mołdawią, trafił do bramki bezpośrednio z rzutu rożnego. Pomógł mu nieco niefortunną interwencją bramkarz Zagłębia, który na linii bramkowej nie zdołał piłki złapać i wpadł z nią do bramki.

Reklama

W 81. min gospodarze powinni zdobyć kolejnego gola, ale akcja Pululu z Jose Naranjo ostatecznie zakończyła się strzałem w poprzeczkę hiszpańskiego skrzydłowego. Po tym zwycięstwie Jagiellonia objęła prowadzenie w tabeli piłkarskiej ekstraklasy.

We wtorek rozegra na wyjeździe zaległy mecz z Lechem Poznań.

Jagiellonia Białystok - KGHM Zagłębie Lubin 3:0 (2:0)
Bramka: 1:0 Mateusz Skrzypczak (28-głową), 2:0 Afimico Pululu (44-karny), 3:0 Bartłomiej Wdowik (66)
Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Nene
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)
Widzów: 8 049
Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerovic - Michal Sacek (82. Dusan Stojinovic), Mateusz Skrzypczak, Adrian Dieguez, Bartłomiej Wdowik (87. Bojan Nastic) - Dominik Marczuk (68. Tomasz Kupisz), Taras Romanczuk, Nene, Jarosław Kubicki (87. Alan Rybak), Jose Naranjo (81. Kristoffer Hansen) - Afimico Pululu
KGHM Zagłębie Lubin: Sokratis Dioudis – Mateusz Grzybek, Bartosz Kopacz, Aleks Ławniczak, Mikkel Kirkeskov – Kacper Chodyna (81. Marek Mróz), Damian Dąbrowski, Tomasz Makowski (46. Marko Poletanovic), Serhij Bułeca (46. Tomasz Pieńko), Mateusz Wdowiak (90.+2 Arkadiusz Woźniak) - Juan Munoz (68. Dawid Kurminowski)





autor: Robert Fiłończuk