Feio w przeszłości pracował m.in. w Krakowie, Częstochowie i Lublinie. We wszystkich tych miejscach dał się poznać ze złej strony.

Feio rzucił kuwetą w prezesa

Zarówno w Wiśle i Rakowie żegnał się z pracą asystenta w atmosferze skandalu. Jak się okazuje w Motorze było podobnie.

Reklama

Feio w Lublinie najpierw miał konflikt z prezesem. Atmosfera między panami była tak gęsta, że w końcu doszło do wybuchu. Portugalczyk w Pawła Tomczyka rzucił kuwetą na dokumenty.

Feio z Motorem nie rozstał się z klasą

O dziwo z klubem pożegnał się Tomczyk, a nie Feio. 34-latek swoją pracę w Lublinie zakończył rok później. Jak ujawnił teraz właściciel Motoru pożegnanie nie przebiegało w miłej atmosferze.

Zbigniew Jakubas w rozmowie s "Przeglądem Sportowym Onet" ujawnił kulisy rozstania z portugalskim szkoleniowcem.

Napisał: Panie prezesie, chciałem złożyć rezygnację, ponieważ zasługuję na lepszych piłkarzy niż to… Słowo "to" jest tu bardzo znamienne. Odpowiedziałem: Panie trenerze, przyjmuję rezygnację. I przypominam panu, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy zatrudnił pan dziesięciu piłkarzy, których tylko pan wybierał - zdradził Jakubas.

Feio w Warszawie już pokazał próbkę swoich możliwości

Reklama

Feio aktualnie pracuje w Legii Warszawa. W stolicy jest od kilku miesięcy, a kibice klubu z Łazienkowskiej już też mogli przekonać się o wybuchowym usposobieniu szkoleniowca swojej ukochanej drużyny.

Feio po meczu Ligi Konferencji obraził fanów Broendby. Najpierw pokazał im "gest Kozakiewicza", a po chwili "poprawił dwoma środkowymi palcami.