Feio znany jest ze swojego wybuchowego charakteru. Praktycznie w każdym poprzednim miejscu pracy Portugalczyk nie potrafił utrzymać nerwów na wodzy. Dawał się ponieść emocją przez co dochodziło do skandali z jego udziałem.
Feio zapewnił, że nauczył się na błędach
Feio awantury i ekscesy wywoływał swoim zachowaniem zarówno w Krakowie, Częstochowie jak i Lublinie. 34-latek pracując w Wiśle, Rakowie i Motorze dał się poznać z tej gorszej strony.
Feio pracę w Legii rozpoczął w końcówce poprzedniego sezonu. Władze klubu z Łazienkowskiej zwolniły Kostę Runjaica i nieoczekiwanie ster drużyny przekazały w ręce niedoświadczonego trenera, za którym w dodatku ciągnęła się zła sława.
Feio po objęciu funkcji pierwszego trenera Legii zapewniał, że wyciągnął wnioski z przeszłości. Jak się szybko okazało nie do końca.
Skandaliczne zachowanie po meczu z Broendby
Po zakończeniu meczu w Lidze Konferencji z Broendby Portugalczyk kibicom gości najpierw pokazał "gest Kozakiewicza", a następnie dwa środkowe palce.
Trzy żółte kartki Feio
To niejedyny moment, kiedy Feio na ławce trenerskiej Legii stracił panowanie nad sobą. Po ośmiu dotychczasowo rozegranych kolejkach ligowych portugalski szkoleniowiec ma na swoim koncie już trzy żółte kartki.
Feio karany był przez arbitrów za niestosowne zachowanie na ławce trenerskiej w trakcie meczów. Jeśli w taka historia powtórzy się w Szczecinie to czwarta żółta kartka będzie dla opiekuna piłkarzy Legii oznaczała przymusową pauzę i w kolejne spotkanie swojego zespołu obejrzy co najwyżej z trybun.
Feio pod presją w Szczecinie
Szansa na to jest spora. Legia po ostatniej porażce z Rakowem Częstochowa spadła na czwarte miejsce w tabeli i do prowadzącego Lecha traci już pięć punktów. Kolejna porażka i jeszcze większa strata do lidera może bardzo poważnie zachwiać pozycją Feio.
Portugalczyk jest pod presją, a grunt pod jego nogami nie wydaje się stabilny, więc jak pokazała przeszłość w jego wypadku o kolejny niekontrolowany wybuch emocji może nie być trudno.