Na boisku Pepsi Arena niewielkie ilości śniegu zalegają tylko w okolicach bramek. Reszta murawy jest zielona i przygotowana do gry.
Mimo załamania pogody i śnieżycy, która przechodzi nad Warszawą, czwartkowy mecz wydaje się być niezagrożony. Prognozy pogody na jutro, jeżeli chodzi o opady śniegu, są optymistyczne i zrobimy wszystko, żeby stadion był najlepiej, jak to możliwe, przygotowany, zarówno dla piłkarzy, jak również dla kibiców. Murawa jest stale podgrzewana i jej stan jest dobry. Na bieżąco usuwamy śnieg z trybun i ciągów komunikacyjnych - przekazał PAP rzecznik prasowy Legii Michał Kocięba.
Żeby oswoić się z zimowymi warunkami panującymi w Warszawie, Sporting przyleciał do Warszawy już we wtorek wieczorem. Nowy trener portugalskiego zespołu Ricardo Sa Pinto zabrał ze sobą 20 piłkarzy. Nie jest jednak pewne, czy będą mogli trenować w przeddzień meczu na głównym boisku.
W środę w godzinach popołudniowych na głównej płycie Pepsi Arena mają odbyć się oficjalne treningi obydwu drużyn i postaramy się, aby wszystko przebiegło zgodnie z planem. Niemniej jednak na porannym spotkaniu z przedstawicielami UEFA analizowaliśmy różne warianty na wypadek, gdyby dzisiejsze opady wciąż były intensywne. W najgorszym przypadku treningi zostaną przeniesione na boisko boczne, które również wyposażone jest w system podgrzewania - przyznał Kocięba.
Do tej pory na czwartkowy mecz Legii ze Sportingiem (godz. 19) sprzedano ponad 24 tys. biletów. Z Portugalii zapowiedziało przyjazd 200 kibiców.