Zawodnicy ze stolicy Hiszpanii nie potrafili wykorzystać ani gry na własnym boisku ani kontuzji bramkarza "The Blues" - Petra Cecha.
Mecz był nudny. W pierwszej połowie obie drużyny nie miały żadnej, wyraźnej szansy na bramkę. W drugiej - częściej atakowali gospodarze, ale bezskutecznie.
Chelsea rozegrało mecz w defensywny sposób i jak to określili komentatorzy "Atletico nie potrafiło przebić muru zbudowanego przez Mourinho".
Rewanż 30 kwietnia w Londynie. Wiadomo, że tam trybuny nie będą sprzyjać Hiszpanom. Być może to zmobilizuje ich do walki. Kibice wierzą, że w finale spotkają się drużyny Atletico i Realu Madryt.