Hiszpańskie media donoszą, że władze Barcelony już myślą o letnim okienku transferowym w 2025 roku. Plan prezesa "Dumy Katalonii" jest imponujący. Joan Laporta chce ściągnąć do swojego klubu jednego z najlepszych napastników na świecie. Mowa o Erlingu Haalandzie.

Reklama

Haaland zajmie miejsce Lewandowskiego w ataku Barcelony

23-latek obecnie gra w barwach Manchesteru City, ale szefom Barcelony marzy się, by bramkostrzelny Norweg trafił do stolicy Katalonii.

Haaland miałby zająć w składzie Barcelony miejsce Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski za rok będzie miał już 37 lat i opieranie na nim siły ataku byłoby bardzo ryzykowne.

Reklama

Kłopoty finansowe nie pomagają Barcelonie

Ściągniecie Haalanda do Barcelony nie będzie łatwe. Sytuacja finansowa wciąż aktualnych mistrzów Hiszpanii od dłuższego czasu pozostawia wiele do życzenia. Dlatego klub nie jest tak aktywny na rynku transferowym jakby chciał.

Laporta liczy jednak, że za rok sytuacja ulegnie zmianie i klubowy budżet pozwoli na większe szaleństwa transferowe, a wtedy sprowadzenie Haalanda nie okaże się "mission impossible".

Niezależnie od tego Barcelona cały czas trzyma rękę na pulsie i jej przedstawiciele są w stałym kontakcie z Alfem-Inge Haalandem. Ojciec piłkarza jest jego managerem i dba o interesy swojego syna.

Erling Haaland w 2025 roku ma w Barcelonie zastąpić Roberta Lewandowskiego / PAP/EPA / PETER POWELL