Szczęsny w siedzibie Barcelony pojawił się w środę około godziny 13.00.

O 13.48 opuścił budynek. Za nim wsiadł do samochodu Polak uniósł rękę do góry i pozdrowił kibiców. Tuż po godzinie 14.00 hiszpańskie media ogłosiły, że kontrakt pomiędzy Szczęsnym, a Barceloną został podpisany.

Reklama

Kilkadziesiąt minut później Barcelona w swoich mediach społecznościowych oficjalnie potwierdziła, że Szczęsny jest już jej zawodnikiem.

Szczęsny nie został zaprezentowany na specjalnej konferencji. Oficjalnym powodem takiej decyzji ze strony Barcelony jest, to, że trwa sezon, a Szczęsny przychodzi z powodu kontuzji Marca-Andre ter Stegena. Niektórzy mogliby uznać prezentację Polaka za brak szacunku dla Niemca.

Szczęsny oglądał gole Lewandowskiego

"Serial" Szczęsny w Barcelonie trwał od kilku dni. Były bramkarz naszej kadry do stolicy Katalonii przyleciał w poniedziałek i przeszedł testy medyczne. We wtorek wieczorem z trybun oglądał zwycięstwo swojej nowej drużyny w Lidze Mistrzów.

Barcelona pokonała Young Boys Berno 5:0. Szczęsny podziwiał strzeleckie popisy Roberta Lewandowskiego, który w tym meczu był autorem dwóch goli.

Szczęsny mimo, że nie grał przyciągał uwagę zarówno mediów, jak i kibiców. Polak rozdawał autografy i chętnie pozował do zdjęć z fanami.

Szczęsny w Barcelonie nie zarobi "kokosów"

Umowa Szczęsnego z Barceloną będzie obowiązywał do końca obecnego sezonu.Z nieoficjalnych informacji wynika, że Polak w tym czasie zarobi około trzech milionów euro brutto i będzie grać z numerem "25" na koszulce.

Pensja Szczęsnego jest jedną z najniższych na liście płac katalońskiego klubu.

Lewandowski namawiał Szczęsnego

Szczęsny pod koniec sierpnia ogłosił zakończenie sportowej kariery, ale po otrzymaniu propozycji gry w barwach Barcelony zdecydował się przerwać "emeryturę" i wrócić do czynnego uprawiania piłki nożnej.

Barcelona na "gwałt" szukała nowego bramkarza, bo kontuzji kolana doznał Marc-Andre ter Stegen. Niemiec do gry w tym sezonie już nie wróci.

Flick nalegał na władze klubu, by na jego miejsce ściągnęły Szczęsnego. Podobno spory udział w namówieniu polskiego golkipera na grę w Barcelonie miał Lewandowski.

Pena rywalem Szczęsnego

Reklama

Szczęsny o bluzę z numerem jeden będzie rywalizował z Inakim Penią. Polak ostatnio w bramce stał trzy miesiące temu na Euro 2024. Latem rozstał się z Juventusem Turyn i od tego czasu nie trenował.

Szczęsny na początku prawdopodobnie będzie pełnił rolę rezerwowego, ale według hiszpańskich mediów, to on ma być podstawowym bramkarzem Katalończyków w prestiżowych meczach z Bayernem Monachium (23 października) i Realem Madryt (26 października).