We wtorek trener Raul Lozano odkrył karty. Selekcjoner polskich siatkarzy powołał dwunastu zawodników na mistrzostwa Europy, które za dwa dni startują w Moskwie. W składzie zabrakło miejsca dla Mariusza Wlazłego.

Choć sam zawodnik tłumaczy się kontuzją, to reszta reprezentantów ma mu za złe, że nie pomoże im w walce o medal. Sprawę stara się bagatelizować tylko Łukasz Kadziewicz. "Nie ma sprawy Wlazłego, Mariusz nie leci z nami, ale jest naszym kolegą i świetnym zawodnikiem. W tym momencie mamy ważniejsze sprawy" - powiedział dla "Gazety Wyborczej".

Reklama

Co w takim razie jest ważniejsze? "Musimy koncentrować się na tym, by atmosfera była jak najlepsza i by zastępcy Mariusza czuli się dowartościowani. Grzesiek Szymański i Robert Prygiel są świetnymi zawodnikami i na pewno dobrze Wlazłego zastąpią" - dodał Kadziewicz.