Skąd się wzięła u niego taka dyspozycja? "Dostawałem dużo piłek, bo byłem skuteczny. Poza tym miałem dodatkową motywację. Zrobiło mi się przykro, gdy zobaczyłem złośliwy transparent <Wkładki do butów sprzedam tanio> wywieszony przez olsztyńskich kibiców i nawiązujący do moich problemów" - opowiadał Wlazły "Gazecie Wyborczej".

Reklama

"Kiedy człowiek jest na szczycie, wszyscy go kochają i noszą na rękach. Jak coś idzie źle, niektórzy opluwają cię i kopią w tyłek. To bardzo boli. Ciekawe, czy ludzie, którzy teraz ze mnie szydzą, znowu będą klepali mnie po plecach, gdy wrócę do reprezentacji i będę dla niej zdobywał dużo punktów?" - zastanawiał się "Szampon".

Mariusz Wlazły bardzo chce wrócić do reprezentacji. "Ale skąd mam wiedzieć, czy zdrowie mi na to pozwoli? Czy mój organizm znowu nie zastrajkuje? Drużyna będzie miała ze mnie pożytek tylko wtedy, gdy będę w pełnej dyspozycji. Dlatego nie mogę złożyć żadnej deklaracji, poza tą, że reprezentacja jest dla mnie bardzo ważna" - wyjaśnił siatkarz.