Siatkarze wcale nie przejmują się całą sprawą. "Nie wystąpimy we własnej hali. Ale lepsze lodowisko, niż gra w Katowicach. Tam nie mogliby przyjechać nasi kibice, a tak przyjdzie ich trzy tysiące" - powiedział Dawid Murek, kapitan Jastrzębskiego Węgla.

Na pomysł zawodów na lodzie wpadły władze miasta. To one sfinansowały całą akcję. Po meczu z Sisleyem Traviso parkiet zniknie ze ślizgawki. Ale w kolejnym meczu znowu się pojawi. Oby nowa hala przyniosła szczęście i polska drużyna wygrała pierwszy mecz w tym roku w Lidze Mistrzów.