Polska - Hiszpania 3:2 (25:15, 25:20, 19:25, 15:11)

Polska: Milena Sadurek-Mikołajczyk 2, Aleksandra Jagieło 9, Agnieszka Bednarek-Kasza 10, Joanna Kaczor 21, Anna Barańska 16, Katarzyna Gajgał 15, Mariola Zenik (libero) oraz Paulina Maj 0, Anna Witczak 6, Dorota Pykosz 0, Izabela Bełcik 1.

Reklama

Hiszpania: Diana Sanchez 10, Amaranta Fernandez 3, Romina Lamas 3, Elena Garcia Marquez 12, Sara Gonzales 9, Yasmina Hernandez 13, Ana Ramirez (libero) oraz Mirtha Correa Esteban 10, Arkia El-Ammari 6, Lucia Paraja Ramos 0, Mireya Delgado 0.

I set:

Pierwszy punkt w meczu zdobyły zawodniczki Hiszpanii, które jednak nie cieszyły się długo z prowadzenia. Polki szybko przejęły inicjatywę i punktowały w czterech kolejnych akcjach. Przy stanie 4:1 dla biało-czerwonych szkoleniowiec Hiszpanii Gido Vermeulen poprosił o pierwszą przerwę. Drugą wykorzystał przy prowadzeniu Polek 13:9. W międzyczasie Hiszpanki dwukrotnie zniwelowały przewagę polskiej reprezentacji do jednego punktu (8:9, 9:10), jednak nie były w stanie doprowadzić do remisu.

Po drugim "czasie" hiszpańskiego szkoleniowca, do przerwy technicznej, jego podopieczne zdobyły jeden, a Polki, po skutecznych atakach Anny Barańskiej - dwa punkty. W końcowej fazie pierwszego seta zespół prowadzony przez Jerzego Matlaka systematycznie powiększał przewagę, która osiągnęła 10 pkt. (23:13, 25:15). Pierwszego seta zakończył skuteczny atak Joanny Kaczor z prawego skrzydła.

II set:

Reklama

W drugim secie Hiszpanki nawet przez chwilę nie były na prowadzeniu. Polki rozpoczęły partię od prowadzenia 2:0. Hiszpanki doprowadziły do remisu 2:2, jednak kolejne akcje kończyły się punktami dla biało-czerwonych. Trener Vermeulen, podobnie jak w pierwszym secie, już przed drugą przerwą techniczną dwukrotnie poprosił o czas. Po raz pierwszy przerwał grę przy stanie 5:2 dla Polski.

Drugą przerwę wykorzystał, gdy jego zespół przegrywał 6:11. Tym razem Hiszpanki potrafiły się jeszcze na tyle zmobilizować, by jeszcze raz doprowadzić do remisu. Zmusiły też trenera Matlaka do wykorzystania pierwszej w tym meczu przerwy. Polski szkoleniowiec poprosił o czas, gdy Hiszpanki zniwelowały straty do jednego punktu (19:20). Chwilę później był remis 20:20. W końcówce Polki nie dały jednak rywalkom żadnych szans, zdobywając pięć punktów z rzędu. Seta zakończył autowy blok Hiszpanek.

III set:

Trzecia partia rozpoczęła się tak samo jak druga, od prowadzenia Polek 2:0. Tym razem jednak Hiszpanki przed pierwszą przerwą techniczną nie tylko zdołały doprowadzić do remisu (3:3, 4:4, 6:6), ale dwukrotnie obejmowały też prowadzenie (7:6, 8:7). W dalszej części seta powiększyły przewagę do czterech punktów (14:10). Przy takim wyniku o czas poprosił trener Matlak.

Do drugiej przerwy technicznej Polkom nie udało się jednak zmniejszyć dystansu do rywalek. Schodziły na nią przegrywając 12:16. Dwa punkty z rzędu udało im się zdobyć dopiero przy prowadzeniu Hiszpanek 18:14. W tym momencie o przerwę poprosił Gido Vermeulen. Po wznowieniu gry dwa punkty z rzędu zdobyły Hiszpanki i tym razem czas wziął Jerzy Matlak. Po atakach Agnieszki Bednarek i Joanny Kaczor Polki ponownie zbliżyły się do rywalek na dwa punkty, jednak chwilę później przegrywały już pięcioma (23:18, 24:19). Hiszpanki wykorzystały już pierwszą piłkę setową i wygrały trzeciego seta 25:19.

IV set:

Dobrą grę Hiszpanki kontynuowały również w czwartym secie, w którym błyskawicznie objęły prowadzenie 4:0. Czas wzięty przez trenera Matlaka pomógł o tyle, że do pierwszej przerwy technicznej rywalki tej przewagi nie zwiększyły. Dorzuciły jednak jedno oczko przed drugą przerwą techniczną, na którą zespoły schodziły przy prowadzeniu Hiszpanii 16:11. Przy stanie 18:13 Polki nie zdołały odebrać piłki po zagrywce Diany Sanchez. Chwilę później Hiszpanki zdobyły kolejny punkt blokiem i prowadziły już 20:13. Zaliczka ta wystarczyła do wygrania czwartego seta. Polki zdołały wprawdzie zmniejszyć straty do jednego punktu (23:24), ale losów seta już nie odwróciły. Hiszpanki wygrały go 25:23.

V set:

Podopieczne Gido Vermeulena lepiej rozpoczęły też piątą partię, w której objęły prowadzenie 2:0. Chwilę później było jednak 3:2 dla Polek. Zmiana stron na boisku nastąpiła przy prowadzeniu Polek 8:6. Chwilę później było już 9:6, jednak Hiszpanki błyskawicznie doprowadziły do remisu 9:9. Był to ostatni remis w tym spotkaniu. Końcówka seta należała do Polek, które najpierw odskoczyły od rywalek na dwa (11:9), a później na cztery punkty (14:10). Przy prowadzeniu Polek 14:11 Hiszpanki posłały piłkę w aut.