W kwalifikacjach do inaugurującego sezon zimowy konkursu w Kuusamo może wystartować czterech reprezentantów Polski. Od dawna pewni wyjazdu do Finlandii byli Kamil Stoch, Maciej Kot oraz oczywiście lider naszej kadry Adam Małysz.
Rywalizacja o ostatnie wolne miejsce była niesamowicie zacięta. Bachleda i Żyła walczyli dosłownie do upadłego. Pierwszy z nich nie ustał podczas jednego z dalekich skoków, a przy upadku złamał nartę. "Poodzierałem też rękę, którą zasłoniłem głowę" - opowiadał "Faktowi" "Diabeł", który po dniu przerwy wrócił do treningów.
Z kolei Żyła tak zawzięcie próbował udowodnić trenerom swoją przydatność, że nie wytrzymała jedna z jego nart - pękła przy lądowaniu.
Wbrew wcześniejszym planom decyzja o tym, kogo zabrać do Kuusamo, nie zapadła po czwartkowych treningach. "Spodziewalismy się, że sytuacja wyjaśni się już rano. Jak na złość obaj lądują w tym samym miejscu, nie możemy wybrać tego lepszego" - tłumaczył Łukasz Kruczek, drugi trener polskiej reprezentacji.