Svendsen w Oberhofie zajął 4. miejsce, choć niemal przez cały wyścig przewodził całej stawce. Na ostatnim, czwartym strzelaniu spudłował jednak dwukrotnie i o miejscu na podium mógł zapomnieć.
Z takiego obrotu spraw z pewnością ucieszył się Sikora. Polak wprawdzie pobiegł dziś jak zwykle bardzo szybko, ale fatalnie spisał się na strzelnicy, gdzie pomylił się pięć razy (dwa razy w pozycji leżącej i trzy razy w "stójce"). Na szczęście utrzymał prowadzenie w rywalizacji o Puchar Świata, ale jego przewaga nad Svendsenem zmalała do ledwie sześciu punktów.
Zawody wygrał Austriak Christoph Sumann, który wyprzedził Norwego Ole Bjoerndalena i Szweda Carla Johana Bergmana.