Ostatni bieg indywidualny na tych biathlonowych mistrzostwach świata skończył się niemałą sensacją. Chociaż po ostatniej wizycie na strzelnicy pierwszy na trasę wybiegł Norweg Ole Einar Bjoerndalen, nie starczyło mu sił na finisz. Ostatecznie dał się wyprzedzić dwóm Austriakom i Rosjaninowi i zakończył "masówkę" na 4. pozycji.

Reklama

Wygrał Austriak Dominik Landertinger, drugi był jego rodak Christoph Sumann, a trzeci Rosjanin Ivan Czerezow. Tomasz SIkora, z 5. pudłam - co było największą ilością w czołówce - zajął dopiero 6. miejsce.

Opis biegu:

Bieg masowy uznawany jest za najbardziej elitarną biathlonową konkurencję. Startuje w nim tylko trzydziestu aktualnie najlepszych na świecie zawodników. Bieg skłąda się z pięciu rund po 3 kilometry i 4 wizyt na strzlenicy. Każde pudło skutkuje rundą karną.

Pierwsze strzelanie:

Większość z czołówki pudłowała, również i Polak. Jedno "pudło" ustawiło naszego biathlonistę na 11. pozycji. Po jednym niecelnym strzele zaliczyli też Bjoerndalen i Czudow, a dwa - Svendsen, dla którego jest to dopiero pierwszy start w Pyeongchang.

Jako pierwszy strzelnicę opuścił Norweg Halvard Hannevold, który trafiał bezbłędnie. Strata Sikory to zaledwie 19,1 sekundy.

Drugie strzelanie:

Reklama

Już przed drugą wizytą na strzelnicy, dzięki świetnemu biegowi, Sikora wyszedł na trzecią pozycję. Niestety, Polak po raz kolejny zawiódł na strzelnicy - dwa pudła to tylko 15. miejsce na tym etapie biegu (51 sek. straty).

Prowadzi Włoch Christian de Lorenzi, ale tuż za jego plecami jest Bjoerndalen i to pewnie on będzie będzie pierwszy przy kolejnej wizycie na strzelnicy.

Trzecie strzelanie:

Sikora znów "łyka" na trasie rywali, na strzelnicę wbiegł ósmy, i wreszcie strzelił bezbłędnie! Liderem po trzecim strzelaniu jest Bjoerndalen, który też nie popełnił żadnego błędu. Drugi jest niesamowity dziś Włoch de Lorenzi, trzeci - Austriak Christoph Sumann. Powracający Svendsen jest dopiero 19., ale ma na swoim koncie aż 6 nieczystych strzałów!

Strata Polaka do lidera to 42,4 sekundy, ale do podium - niecałe 12 sekund.

Czwarte strzelanie:

Nasz biathlonista walczy jak lew. Na trasie znów mija kolejnych zawodników, na strzelnicę dobiega jako drugi. I... pudłuje. I to dwukrotnie! Małe pocieszenie, że rywale również nie są bezbłedni, skoro SIkora wybiega na trasę jako piąty, z 23 sekundami straty do Bjoerndalena. To za dużo, by wskoczyć na podium.

SIkora odrabia straty. Pomiar czasu na 12,7 km - Polak miał już 18,9 sekundy straty, ale potem osłabł i dobiegł do mety jako 6.

Za to mieliśmy inną sensację - pozycję lidera tuż przed metą stracił Bjoerndalen i ostatecznie... skończył za podium! Sensacyjne zwycięstwo odniósł Austriak Landertinger, durgi był inne Austriak Christoph Summan, a trzeci Rosjanin Ivan Czerezow.

Wyniki biegu na dochodzenie 15 km mężczyzn:

1. Dominik Landertinger (Austria) - 38.32,5 (3 karne rundy)
2. Christoph Sumann (Austria) - strata 8,9 (3)
3. Iwan Czerezow (Rosja)- 13,9 (2)
4. Ole Einar Bjoerndalen (Norwegia) - 21,1 (3)
5. Michael Roesch (Niemcy) - 34,7 (4)
6. Tomasz Sikora (Polska) - 36,5 (5)
7. Maksim Czudow (Rosja) - 45,9 (4)
8. Simon Eder (Austria) - 50,6 (2)
9. Simon Fourcade (Francja) - 52,8 (3)
10. Christian de Lorenzi (Włochy) - 53,5 (3)








Klasyfikacja Pucharu Świata po 18 z 26 konkurencji:

1. Tomasz Sikora - 696 pkt
2. Ole Einar Bjoerndalen - 673
3. Maksim Czudow (Rosja) - 609
4. Emil Hegle Svendsen (Norwegia) - 599
5. Christoph Sumann - 503
6. Iwan Czerezow - 501
7. Michael Greis (Niemcy) - 495
8. Carl-Johan Bergman (Szwecja) - 477
9. Alexander Os (Norwegia) - 464
10. Bjoern Ferry (Szwecja) - 443