Motor Lublin rozgromił Apator Toruń. Rehabilitacja po występie w Grudziądzu

Po ostatnim kompromitującym występie w Grudziądzu zespół mistrza kraju do niedzielnego spotkania z Apatorem Toruń przystąpił z wielką wolą zrehabilitowania się w oczach swoich kibiców, którzy jak zwykle wypełnili trybuny stadionu przy Alejach Zygmuntowskich.

Platinum Motor Lublin - For Nature Solutions KS Apator Toruń 59:31.

Punkt bonusowy dla Motoru, który pierwsze spotkanie w Toruniu przegrał 44:46.

Punkty:

Platinum Motor Lublin:Jack Holder 13 (3,3,2,3,2), Bartosz Zmarzlik 12 (3,3,3,3), Jarosław Hampel 11 (2,3,3,0,3), Mateusz Cierniak 10 (3,3,2,1,1), Fredrik Lindgren 8 (1,2,1,2,2), Bartosz Bańbor 3 (2,0,1), Antti Vuolas 2 (1,1,0,-).

Reklama

For Nature Solutions KS Apator Toruń:Emil Sajfutdinow 15 (2,2,3,3,2,3), Paweł Przedpełski 6 (0,2,2,2,0), Robert Lambert 4 (1,1,1,0,1), Patryk Dudek 3 (0,1,1,1,0), Wiktor Lampart 2 (2,0,0,-), Mateusz Affelt 1 (1,d,0,0), Oskar Rumiński 0 (0,0,-).

Najlepszy czas - 66,41 uzyskał Bartosz Zmarzlik w 13. wyścigu. Sędzia: Krzysztof Meyze (Wtelno). Widzów: 9800.

Problemowe przygotowania do meczu

Przygotowania do tego meczu, podobnie jak wszystkich poprzednich w Lublinie, nie przebiegały bezproblemowo, bo z racji niekorzystnych prognoz pogodowych impreza miała status zagrożonej i codziennie rozkładana była na torze plandeka. W istotny sposób wpływało to na możliwość przeprowadzania jazd treningowych, a także na jakość nawierzchni. Plandeka jest naszą największą zmorą, ale postaramy się dobrze wykonać naszą pracę - zapowiedział niedzielną konfrontację Jarosław Hampel, kapitan Motoru.

Bartosz Zmarzlik wygrał Grand Prix Niemiec w Teterowie

Zobacz również

Reklama

Początek spotkania potwierdził determinację gospodarzy, którzy po pierwszej serii i czterech wygranych wyścigach (dwa po 5:1 i dwa po 4:2) prowadzili już 18:6.

Najczęściej kolejność w poszczególnych gonitwach ustalana była po starcie i dopiero w siódmej do samego końca trwała zacięta walka o zwycięstwo między Hampelem a Emilem Sajfutdinowem, minimalne wygrana przez kapitana Motoru.

Emil Sajfutdinow trzykrotnie zameldował się pierwszy na mecie

Rosjanin z polską licencją żużlową to jedyny z toruńskiej ekipy, który trzykrotnie zameldował się jako pierwszy na mecie wygrywając w dziesiątym biegu z Jackiem Holderem i Fredrikiem Lindgrenem, a w następnym z Lindgrenem i Hampelem. Ten jedenasty wyścig to tego dnia jedyna drużynowa wygrana Apatora, bo na trzecim miejscu dojechał Patryk Dudek. Swoją dobrą dyspozycję Sajfutdinow potwierdził w drugim biegu nominowanym, w którym wyprzedził Holdera i juniora Mateusza Cierniaka, zastępującego Bartosza Zmarzlika.

W zespole gospodarzy komplet zwycięstw osiągnął mistrz świata Zmarzlik, a pierwsze punkty zdobył debiutujący w ekstralidze 24-letni Fin Antti Vuolas.