W czasie meczu niemal cała Norwegia zamarła, a ludzie śledzili doniesienia z Zadaru nie tylko w telewizji, ale i w internecie. Po ostatnim gwizdku rozległ się krzyk rozpaczy, a miejscowe media krótko oceniły: "tragedia", "dramat", "głupota", "to było straszne".

Reklama

Norwegia przegrała nerwowy dramat i okazała się złym aktorem nieprawdopodobnego thrillera w Zadarze, który zakończył się potworną porażką w ostatnich sekundach" - napisał największy dziennik "Verdens Gang".

"Norwescy piłkarze prowadzili i mogli wygrać, sprawiając wielką sensację i odsyłając Niemcy oraz Polskę do domu. Niestety w ostatnich sekundach w głupi sposób stracili możliwość zwycięstwa. W efekcie wygrali Polacy, niszcząc w okrutny sposób nasze marzenia" - podkreślił "Aftenposten".

Co ciekawe, norwescy dziennikarze nawet słowem nie piszą o rzekomo niesprawiedliwych sędziach. Co innego sami szczypiorniści, którzy właśnie na arbitrów zwalają winę na swoją porażkę.

Reklama

"Sędziowie nas załatwili. To ich wina, że przegraliśmy. Były dwa pewne karne w ostatnich minutach i nie odgwizdali ich i z tego powodu przegraliśmy. Niech jeszcze raz przejrzą zapis spotkania i nauczą się dobrze regulaminu" - powiedział Johnny Jensen. Podobne zdanie mają wszyscy jego koledzy z reprezentacji.

Nastroje swoich podopiecznych stara się tonować szwedzki trener Norwegów Robert Hedin. "Niech twierdzą, że należał im się karny, lecz przecież Polacy też z łatwością znajdą przynajmniej dwie sytuacje w meczu kiedy powinni mieć karnego" - powiedział szkoleniowiec.