To będzie piąte podejście Bogusława Cupiała do elitarnych rozgrywek. Wszystkie dotychczasowe kończyły się niepowodzeniami. Albo krakowianie trafiali na rywala z najwyższej półki (Barcelona, Real Madryt) albo, gdy już losowanie było w miarę sprzyjające, Wisła była wyjątkowo słaba (Anderlecht). Teraz ma być inaczej, bo budowa drużyny na miarę Champions League rozpocznie się nie w czerwcu, lecz już teraz. Chodzi o to, by nawet w razie niepowodzenia w kwalifikacjach do LM, zespół był zdolny na odniesienie sukcesu w Pucharze UEFA.

Reklama

Tak jak na początku rządów Cupiała w Wiśle, do Krakowa trafiają teraz najlepsi polscy piłkarze. Zawodnikiem Wisły jest już Radosław Matusiak. W ciągu najbliższych dni powinni dołączyć do niego Wojciech Łobodziński i Łukasz Garguła. W drużynie jest już Junior Diaz. Lewy obrońca reprezentacji Kostaryki wywarł wielkie wrażenie na Skorży. "Jest to piłkarz, który może z marszu wywalczyć miejsce w wyjściowym składzie naszej drużyny. To jeden z ciekawszych transferów" - zachwyca się szkoleniowiec wiślaków.

Wiosną do jego zadań będzie należało poukładanie znanych nazwisk w dobrze funkcjonującą drużynę. "Budowa tego zespołu to będzie dla mnie największe wyzwanie w dotychczasowej pracy trenerskiej" - mówi z błyskiem w oku. "Bardzo się cieszę, że się wzmacniamy. Wreszcie będę mógł wprowadzić system rotacji o którym myślałem już jesienią. Wtedy jednak nie miałem do dyspozycji odpowiednio szerokiego składu. Teraz każdy musi pogodzić się z tym, że czasem usiądzie na ławce rezerwowych. A właśnie ławka często decyduje o sile drużyny" - zwraca uwagę Skorża.

Jak na polskie warunki ławka Wisły rzeczywiście będzie piekielnie mocna. Chodzi o to, by zmiennik nie tylko nie był słabszy od tego za którego wchodzi, trener chce mieć pewność, że rezerwowy wniesie do gry w trakcie meczu nową jakość. "Pewnie odezwą się głosy krytyki, że w Wiśle reprezentanci Polski siedzą na rezerwie. Trudno" - mówi Skorża.

Dla 36-letniego trenera praca w Wiśle może być przepustką do wielkiej kariery. "Skorża jest skazany na sukces. Jestem niemal pewien, że w ciągu kilku lat obejmie reprezentację narodową. A później będzie miał szansę na objęcie klubu w zachodniej lidze" - wyrokuje Kamil Kosowski, który w styczniu rozstał się z klubem. Skorża mimo młodego wieku, nie ma najmniejszego problemu, by zyskać u zawodników autorytet. Gdy w przerwie towarzyskiego meczu z FK Chimki grzmiał na piłkarzy, żaden nie pisnął ani słówkiem. Kilkakrotnie powtórzył gdzie leży główny błąd. I po przerwie wiślacy doprowadzili do remisu.

Wzmacnianie drużyny ma jeszcze jeden ważny cel - z drużyny, która będzie liczyć się w Europie piłkarze nie będą chcieli za wszelką cenę uciec za granicę. W klubie już teraz liczą, że dzięki temu uda się zatrzymać Dariusza Dudkę. Nici wyszły też z transferu Radosława Sobolewskiego do Trabzonsporu, chociaż Turcy byli zdesperowani, by pozyskać byłego piłkarza reprezentacji Polski.