Robert Kubica podsumował swój wyścig tak: "Na początku szło w miarę dobrze. Miałem podobną strategię jak Nick i dobre tempo. Potem strategia została zmieniona, co mi się nie opłaciło, bo utknąłem za Bourdais'em, tracąc mnóstwo czasu. Miałem wciąż szansę zdobyć więcej punktów, ale na końcu trzeciej neutralizacji Nakajima wjechał w tył mojego bolidu, przez co musiałam się zatrzymać."

Reklama

Nick Heidfeld, który miał więcej szczęścia od Polaka. Udało mu się stanąć na podium, i to na drugim jego stopniu, tuż za Lewisem Hamiltonem. "To był dla nas wspaniały początek sezonu. Zespół pracował ciężko nad uporaniem sie z problemami, jakie mieliśmy na początku. Robiliśmy stałe postępy i nie wykorzystaliśmy jeszcze całego potencjału auta. Na starcie miałem za duże obroty kół i nie mogłem utrzymać za sobą Nico Rosberga. Podczas ostatniej części wyścigu musiałem dbać, żeby nie zniszczyć opon. Podsumowując pierwszy wyścig bez kontroli trakcji nie był tak trudny, jak się spodziewałem."

Dyrektor BMW Motorsport Mario Theissen również uważa, że początek sezonu był fantastyczny dla jego teamu. "W burzliwym wyścigu, w którym Samochód Bezpieczeństwa wyjeżdżał na tor trzy razy, a wielu kierowców nie dojechało do mety, Nick zachował spokój i finiszował drugi, zdobywając pierwsze w tym roku podium dla zespołu. Tylko Lewis Hamilton był szybszy. To była naprawdę strategiczna rozgrywka. Nick miał wyjątkowe szczęście z wyjazdami Samochodu Bezpieczeństwa, Robert miał niestety pecha" - powiedział.

Wszystkie wypowiedzi pochodzą z oficjalnej strony BMW Sauber.