Podczas audycji o przemocy domowej do stacji radiowej Talksport zadzwonił słuchacz, który przedstawił się jako Aidan z Glasgow. Zachęcony przez prowadzącego do zwierzeń, powiedział, że od dłuższego już czasu doświadcza przemocy ze strony swojego partnera. "Pracujemy dla tych samych ludzi w Glasgow. On przyjechał z Polski cztery lata temu i od tego czasu jesteśmy razem" - opowiada zduszonym głosem mężczyzna. "On się nade mną znęca. Dopiero interwencja Gordona (Strachana, menedżera Celticu Glasgow) przerwała tę sytuację" - kontynuuje Szkot.

Reklama

Dalej opowiada o tym, jak niedawno dowiedział się, że jego partner ukrywa w Polsce żonę. "Kiedy ma problemy w pracy, wyżywa się na mnie" - żali się prowadzącym.

Gospodarze programu nie zorientowali się, że tragiczna opowieść ich słuchacza to tylko żart z incydentu sprzed tygodnia, kiedy to podczas treningu Artur Boruc pobił kolegę z drużyny Aidana McGeady.

"Aidan, czyli jesteś ofiarą przemocy homoseksualnej?" - dopytywał się poważnie jeden z prowadzących Stan Collymore.

Audycja wyemitowana była w piątek, jednak dopiero wczoraj dziennikarze ustosunkowali się do telefonu od słuchacza. "To chory żart" - stwierdzili.

Reklama