Fonfara podobnie jak Gołota mieszka w Chicago. Tutaj trenuje pod okiem Sama Colonny. Amerykaninowi pomaga Gołota.
To dzięki jego wskazówkom Fonfara wygrywa. Niedawno znokautował amerykańskiego pięściarza Raya Smitha.
"Pomogły mi podpowiedzi Andrzeja Gołoty" - nie ukrywa Fonfara. "Na sparingach mi mówił, żebym bił dużo lewą ręką, i dobrze pracował nogami, myślę, że moją pracę nóg było widać zwłaszcza w pierwszej rundzie. Andrzej bardzo mnie wspiera" - dodaje. Fonfara podkreśla, że wychował się na walkach Gołoty. "Andrzej był i jest moim idolem. Tak już będzie zawsze" - deklaruje młody pięściarz.
Ostatni pojedynek stoczył podczas gali w Newark, na której walczył również Tomasz Adamek. Po raz pierwszy bił się przed tak dużą publicznością - w sali zasiadło ponad 7000 osób. Nie było wśród nich Gołoty, ale podczas następnego pojedynku już go nie zabraknie. 20 maja w Chicago Fonfara stoczy walkę o pas WBO z Anthonym Russellem.
"Jestem przygotowany świetnie. Wygram. Zrobię to dla Andrzeja. Mam nadzieję, że zostanę mistrzem świata. To byłaby wspaniała sprawa dla mnie i dla Gołoty" - dodaje Fonfara.
Gołota też trenuje i myśli o powrocie na ring, ale bardziej absorbuje go kariera Fonfary. Wie, że ten chłopak może zrobić to, co nie udało się jemu - zostać najlepszym bokserem świata.