>>>Gdzie dwóch się bije, Kubica korzysta
GP Chin odbędzie się już w najbliższą niedzielę na torze, którego Kubica nie wspomina dobrze. Dwa lata temu był w Szanghaju trzynasty, rok temu w ogóle nie ukończył wyścigu.
Teraz jednak Polak liczy na przełamanie złej passy. "Może los się do mnie uśmiechnie?" - zastanawia się. Kubica twierdzi, że tor w Szanghaju mimo wszystko lubi. "To bardzo interesujący tor, z długą prostą i z dużymi możliwościami na wyprzedzenie przeciwników. Jest bardzo zróżnicowany - są bardzo <wolne> zakręty i są także bardzo szybkie sekcje. Najbardziej wymagający jest pierwszy zakręt" - ocenia kierowca BMW, którego cytuje onet.pl.