"Robert już w ubiegłym roku schudł jakieś siedem kilogramów. Podczas zimowych testów zauważył, że gdy staje się lżejszy, jedzie szybciej" - mówi doktor Ricardo Ceccarelli. Kubicę do kolejnego odchudzania zmotywował system KERS. Polak niemal nic nie je i uprawia jogging.

"Śmialiśmy się, że pewnie trzeba będzie mu uciąć nogi, bo została już tylko skóra i kości. Ale Robert lubi wyzwania. Im trudniej, tym lepiej dla niego. Dlatego jestem przekonany, że da sobie radę nie tylko w Australii, ale także w kolejnych wyścigach" - kończy lekarz.