Na początku roku był kierowcą testowym producenta opon, włoskiej firmy Pirelli, bowiem nie znalazł zatrudnienia w żadnym z 12 zespołów startujących w cyklu Grand Prix. Gdy w lutym Kubica doznał poważnych obrażeń ciała w wyniku groźnego wypadku na trasie rajdu, właśnie Niemca ściągnęli na bezterminowe zastępstwo nowi właściciele teamu Renault.

Reklama

Początkowo miało to być kilka miesięcy. Jednak po kolejnych operacjach Polaka, wciąż nie wiadomo kiedy powróci na tor. Teraz jest już niemal pewne, że nie nastąpi to w tym sezonie. Wydawałoby się, że w tej sytuacji Heidfeld może być pewny startów do listopada, jednak coraz częściej jest krytykowany za słabą postawę w wyścigach.

W piątek podczas pierwszego oficjalnego treningu przed Grand Prix Węgier zastąpi Niemca brazylijski kierowca Bruno Senna. Może to oznaczać pierwsze przymiarki do zastąpienia bardziej doświadczonego kierowcy młodszym. Brazylijczyk może być dla właściciela zespołu Gerarda Lopeza przepustką do pozyskania sponsorów z Brazylii, więc jego szanse na starty wyraźnie rosną.

Na horyzoncie jest jeszcze jeden kandydat Francuz Romain Grosjean, którego karierę prowadzi szef ekipy Renault Erick Boullier. Niedawno w jednym z wywiadów przyznał, ze jego podopieczny jest gotów, by wrócić do F1 z lepszym skutkiem, niż to miało miejsce podczas jego debiutu w 2009 roku.

Reklama

Heidfeld jest więc coraz mniej pewny możliwości występów w końcówce tegorocznych mistrzostw świata. Natomiast jego szanse na przedłużenie współpracy na rok 2012 wydają się raczej znikome, tym bardziej jeśli Kubica odzyska pełną sprawność i wróci na tor.

Mimo to przed niedzielnym wyścigiem na Hungaroringu niemiecki kierowca zdaje się - przynajmniej pozornie - zachować spokój: "Nie przeszkadza mi to, że Bruno zajmie moje miejsce w bolidzie. To tylko trening, a ja będę mógł się spokojnie przygotowywać do wyścigu. Na pewno ten sezon jest daleki od oczekiwań zespołu i moich, ale złożyło się na to wiele czynników, na które nikt z nas nie miał wpływu. Mimo to uważam, że moje doświadczenie zaprocentuje w drugiej połowie roku. To dobry potencjał do walki o miejsce w teamie na przyszły rok".

Najlepszym wynikiem Heidfelda w ostatnich sześciu startach było ósme miejsce. W dotychczasowych dziesięciu występach zgromadził 34 punkty, o dwa więcej od partnera z zespołu Rosjanina Witalija Pietrowa. Zajmują odpowiednio ósme i dziewiąte miejsce w klasyfikacji MŚ kierowców. Natomiast wśród konstruktorów Renault jest piąte, choć przed sezonem mówiło się, że może pokusić się o pozycję na najniższym stopniu podium, jednak nie przewidywano wówczas, ze w składzie zabraknie Kubicy.

Reklama

Polak wciąż przechodzi intensywną rehabilitację po wypadku i coraz częściej mówi się, że na jesieni odbędzie pierwsze jazy testowe. Wciąż jednak lekarze nie potrafią jednoznacznie określić, czy jego prawa dłoń będzie wystarczająco sprawna, by obsługiwać kierownicę uzbrojoną w ponad dwadzieścia przycisków i pokręteł.

Jeśli wierzyć zapewnieniom Boulliera, członkowie zespołu Renault nie mogą się doczekać powrotu Kubicy. Wciąż jednak jest zbyt dużo znaków zapytania, a do tego w listopadzie kończy się jego dwuletni kontrakt z tym teamem, więc na jesieni czekają go być może trudne negocjacje na temat przedłużenia umowy.