Kubica nie ukrywał złości po wyścigu. "Cóż mogę powiedzieć. Każdy widział co się stało. Po raz kolejny w tym roku zawiódł bolid BMW. Nawet nie chcę słyszeć, co się popsuło. Skrzynia biegów, hydraulika?! Żadna różnica" - powiedział Polak.

Reklama

Przez awarię samochodu nasz zawodnik stracił szanse na wygraną w Chinach. W momencie wycofania się z wyścigu Kubica był na pierwszym miejscu. "Podjąłem walkę na mokrym torze. Taktyka była dobra. Tylko jeden pit stop i jazda do mety po jak najlepszą pozycję" - dodał Robert.

Już za dwa tygodnie ostatnie zawody w tym roku. Kierowcy Formuły 1 będą rywalizować w Grand Prix Brazylii. "Postaram się powalczyć. Ale nie ukrywam, że cieszę się z końca tego sezonu" - zakończył Kubica.