59-latek ustąpił po ponad dwóch latach sprawowania tej funkcji. Za największy sukces Johnsona uznaje się sprowadzenie do Los Angeles latem ubiegłego roku LeBrona Jamesa.

"To było bardzo trudne, ale chcę wrócić do życia, które prowadziłem, zanim podjąłem się tej pracy i ponownie odczuwać radość. Sprowadzając LeBrona jesteśmy w połowie drogi. Myślę, tego lata do zespołu dołączy druga gwiazda. Niezależnie od tego, kto to będzie, myślę, że ten zespół będzie w stanie walczyć o mistrzostwo z tymi młodymi, dorastającymi zawodnikami" - powiedział Johnson wyraźnie wzruszony.

Reklama

Decyzję tę ogłosił 90 minut przez rozpoczęciem meczu z Portland Trail Blazers. W swoim ostatnim meczu rundy zasadniczej Lakers przegrali we własnej hali 101:104 i po raz kolejny nie zagrają w fazie play off ligi NBA.

Do czerwca 2016 roku pięciokrotny mistrz NBA był honorowym wiceprezydentem Lakers, a w 2010 r. jednym ze współudziałowców klubu (odsprzedał akcje w 2011 r.).