Wszyscy zawodnicy "Wojowników" z wyjściowego składu zdobyli w tym spotkaniu dwucyfrową liczbę punktów. Po 22 punkty zgromadzili Damion Lee i Draymond Green. Pierwszy dołożył do tego 15 zbiórek, a drugi 11.

Gospodarzom skutecznie udało się powstrzymać Jamesa Hardena. Lider "Rakiet" co prawda zdobył 24 pkt, ale rywale znacząco utrudniali mu zadanie, co sprawiło, że większa odpowiedzialność spadła na Russella Westbrooka. Ten zgromadził 30 "oczek", ale trafił tylko 11 z 32 rzutów z gry i spudłował wszystkie osiem prób z dystansu.

Warriors, którzy zajmują ostatnie miejsce w Konferencji Zachodniej, odnieśli trzecie zwycięstwo z rzędu. Ekipa z Houston zaś zakończyła serię wygranych na czterech spotkaniach.

Reklama

Bohaterem pojedynku w "Mieście Aniołów" był Kawhi Leonard, który zakończył środowy występ z dorobkiem 35 pkt, 12 zbiórek i pięciu asyst. Clippers wykazali się determinacją - przez długi czas musieli odrabiać straty. W połowie meczu ich strata wynosiła 12 "oczek", a jeszcze w czwartej kwarcie siedem.

"Nie przejmowaliśmy się tym. Czekaliśmy na odpowiedni moment, by wykonać zryw" - zaznaczył trener gości Doc Rivers.

Ważną postacią w jego zespole okazał się także Patrick Beverley, który zdobył osiem pkt i miał dziewięć zbiórek, a w kluczowym momencie - na niespełna cztery sekundy przed końcową syreną - zablokował próbę rzutu za trzy pkt LeBrona Jamesa. Po stronie "Jeziorowców" najlepiej spisał się Kyle Kuzma, który miał 25 pkt. O jeden mniej zanotował Anthony Davis, o dwa James. Ten ostatni dołożył do tego dziewięć zbiórek i 10 asyst.

Reklama

Milwaukee Bucks wygrali 21 z wcześniejszych 22 spotkań, ale tym razem musieli uznać wyższość przeciwników. Mająca najlepszy bilans w NBA drużyna przegrała na wyjeździe z Philadelphia 76ers 109:121. Pierwszoplanową postacią w zespole gospodarzy był Joel Embiid, który zdobył 31 pkt i miał 11 zbiórek. Po raz siódmy w tym sezonie zanotował występ, w którym rzucił co najmniej 30 "oczek" i zgromadził minimum 10 zbiórek. Po stronie Bucks liderem był Khris Middleton, który miał taki sam dorobek punktowy. Zawiódł zaś nieco jego klubowy kolega Giannis Antetokounmpo - Grek rzucił 18 pkt, miał 14 zbiórek i siedem asyst, wykorzystał osiem z 27 rzutów i zmarnował wszystkie siedem prób z dystansu.