"Spowodowałoby to tylko niepotrzebne zamieszanie w klubie" - dodaje menedżer Andrzej Grajewski. Swoją decyzję piłkarz Arminii Bielefeld ma ogłosić w niedzielę - czytamy w dzienniku "Polska". Wcześniej decyzję o rezygnacji podjął także Ireneusz Jeleń.

>>>Jeleń: Beenhakker i tak mnie nie chce

Reklama

Wichniarek zdobył ostatnio cztery bramki w trzech pierwszych kolejkach Bundesligi, ale dla Beenhakkera to za mało. "Wichniar" nie jest w jego typie - dowiedzieli się kibice. Jak na razie napastnik Arminii zagrał u Leo raz, a powołanie - tak jak w przypadku Jelenia - było wymuszone przez naciski piłkarskiego środowiska. "Jeden mecz, i to tylko 45 minut gry, to za mało, żeby osądzić, że się nie sprawdziłem. Ani się nie usprawiedliwiam, ani nie użalam. Jeżeli ktoś stwierdzi, że Wichniarek może się przydać reprezentacji, to z chęcią przyjadę. Bez powołania przyjechać nie mogę, bo mnie nawet do hotelu nie wpuszczą" - mówił wtedy piłkarz, którego cytuje portal weszlo.pl.

Wygląda na to, że Beenhakker stracił właśnie wyróżniających się napastników. Zdaniem Niemców Artur to najlepszy atakujący miesiąca.

>>>Wichniarek najlepszym piłkarzem Bundesligi

Reklama