Po wprowadzeniu kuratora do PZPN polskiej piłce grozi banicja. Jeżeli do poniedziałku Robert Zawłocki nie opuści siedziby przy Miodowej, polska reprezentacja prawdopodobnie będzie mogła pożegnać się z marzeniami o udziale w mistrzostwach świata w RPA. Niewykluczone, że sankcje czekają też Lecha Poznań, któremu grozi wykluczenie z Pucharu UEFA.
>>>Zobacz, jak Lech wywalczył awans
"Lech wyrzucony z europejskich rozgrywek? Nie dopuszczam do siebie w ogóle takiej myśli" - powiedział dziennikowi.pl wiceprezes poznańskiej drużyny, Arkadiusz Kasprzak.
"To byłaby katastrofa i to nie tylko dla Lecha, ale dla całej polskiej piłki. Stracimy punkty w rankingu, prestiż i wpływy, czyli wszystko to, co z tak wielkim trudem wywalczyliśmy" - mówi Kasprzak.
Wiceprezes Lecha uważa, że już samo wprowadzenie kuratora do PZPN-u i narażenia się piłkarskiej centrali było błędem. "Proszę mnie źle nie zrozumieć. Wiem, ze trzeba walczyć z korupcją i wszystko wyczyścić, ale nie tędy droga. Ciągle nie wiemy przecież nawet, co pan ma w swoich materiałach" - kończy Kasprzak.