Przed meczem jedna z boliwijskich telewizji zaoferowała odpowiednią nagrodę pieniężną dla strzelca bramki. I tak Joaquin Botero odbierze nagrodę aż za.... trzy gole!
Argentyńczycy mieli nogi jak z waty, kiedy znaleźli się na boisku w stolicy Boliwii - La Paz. Nic dziwnego - miasto to położone jest 3600 metrów n.p.m., a problemy mają wszyscy rywale, którzy muszą grać na takiej wysokości.
Mimo że podopieczni Maradony przybyli na mecz dopiero dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem sędziego (tak zalecili im lekarze), nie wytrzymali kondycyjnie trudów gry w tak ciężkich warunkach. Mecz zakończył się kompromitacją ekipy "boskiego Diego", która przegrała aż 1:6!