Dzięki wygranej z WKS biało-czerwoni przełamali fatalną serię ośmiu meczów bez zwycięstwa. Poprzednim razem kadra Smudy wygrała 3 marca - 2:0 z Bułgarią.
"Uważam, że gra naszych piłkarzy wyglądała nieźle już we wcześniejszych meczach, tylko brakowało szczęścia i skuteczności. Spotkanie z Ukrainą powinniśmy wygrać przynajmniej 3:1, sam Irek Jeleń miał kilka stuprocentowanych sytuacji. Gola straciliśmy w ostatniej minucie i skończyło się na 1:1. W starciu z USA, gdy zremisowaliśmy 2:2, też stworzyliśmy okazje. A przegrany 1:2 mecz z Australią? Nie wykorzystaliśmy wówczas między innymi rzutu karnego. Mogliśmy zwyciężyć przynajmniej 4:2" - przypomniał prezes PZPN w rozmowie z PAP.
Przy okazji Lato po raz kolejny podkreślił, że dziennikarze powinni bardziej wierzyć w reprezentację narodową.
"Od dawna powtarzam, że potrzeba trochę cierpliwości. Dla tej kadry zaświeci słońce, ale poczekajcie. To nie jest tak, że nagle weźmiemy jedenastu ludzi i od razu zaczniemy wygrywać. Trzeba się zgrać na boisku. Uważam, że idziemy w dobrym kierunku, tylko spróbujcie zaufać. Nie mnie, ale trenerowi Smudzie i jego zawodnikom. Na pewno zasłużyli na to po meczu w Poznaniu" - stwierdził szef piłkarskiej centrali.
Według niego bohaterem reprezentacji Polski w spotkaniu z WKS była publiczność.