Przed meczem brawa kibiców gospodarzy otrzymał Igor Gołaszewski. Były wieloletni kapitan Polonii, obecnie pełniący funkcję kierownika zespołu, skończył w środę 43 lata. Największa uwaga fotoreporterów skupiona była jednak na Jose Marii Bakero - szkoleniowiec Lecha w poprzednim sezonie i na początku obecnego prowadził zespół z Konwiktorskiej.
Lech bardzo szybko odrobił straty z Poznania. Już w trzeciej minucie Adam Kokoszka złapał za koszulkę w polu karnym Bartosza Ślusarskiego, a kapitan gości Bartosz Bosacki wykorzystał "jedenastkę". Niespełna dwadzieścia minut później mistrzowie Polski prowadzili różnicą dwóch goli. Tym razem po dośrodkowaniu Marcina Kikuta bramkę zdobył Ślusarski (piłka odbiła się jeszcze od słupka).
Poloniści rzucili się do ataków i jeszcze przed przerwą pod bramką gości kilka razy zrobiło się gorąco. W 34. minucie doszło do najbardziej kontrowersyjnej sytuacji meczu. Po ogromnym zamieszaniu bramkę dla warszawiaków zdobył strzałem głową Adam Kokoszka. Lechici natychmiast podbiegli do sędziego, domagając się odgwizdania faulu na bramkarzu Krzysztofie Kotorowskim. Arbiter nie zmienił jednak decyzji, na dodatek pokazał żółtą kartkę protestującemu najgłośniej Bosackiemu.
Wkrótce potem mógł być już remis, ale Artur Sobiech nie zdołał wykorzystać dogodnej okazji (został zablokowany przez Manuela Arboledę). Jeszcze lepszą zmarnował w 62. minucie Euzebiusz Smolarek, który przegrał pojedynek z Kotorowskim.
Do końca, mimo przewagi polonistów, wynik się już nie zmienił. Od 85. minuty gospodarze grali w dziesiątkę po drugiej żółtej kartce dla Sobiecha, który próbował wymusić rzut karny.
Przed meczem brawa kibiców gospodarzy otrzymał Igor Gołaszewski. Były wieloletni kapitan Polonii, obecnie pełniący funkcję kierownika zespołu, skończył w środę 43 lata. Największa uwaga fotoreporterów skupiona była jednak na Jose Marii Bakero - szkoleniowiec Lecha w poprzednim sezonie i na początku obecnego prowadził zespół z Konwiktorskiej.
Lech bardzo szybko odrobił straty z Poznania. Już w trzeciej minucie Adam Kokoszka złapał za koszulkę w polu karnym Bartosza Ślusarskiego, a kapitan gości Bartosz Bosacki wykorzystał "jedenastkę". Niespełna dwadzieścia minut później mistrzowie Polski prowadzili różnicą dwóch goli. Tym razem po dośrodkowaniu Marcina Kikuta bramkę zdobył Ślusarski (piłka odbiła się jeszcze od słupka).
Poloniści rzucili się do ataków i jeszcze przed przerwą pod bramką gości kilka razy zrobiło się gorąco. W 34. minucie doszło do najbardziej kontrowersyjnej sytuacji meczu. Po ogromnym zamieszaniu bramkę dla warszawiaków zdobył strzałem głową Adam Kokoszka. Lechici natychmiast podbiegli do sędziego, domagając się odgwizdania faulu na bramkarzu Krzysztofie Kotorowskim. Arbiter nie zmienił jednak decyzji, na dodatek pokazał żółtą kartkę protestującemu najgłośniej Bosackiemu.
Wkrótce potem mógł być już remis, ale Artur Sobiech nie zdołał wykorzystać dogodnej okazji (został zablokowany przez Manuela Arboledę). Jeszcze lepszą zmarnował w 62. minucie Euzebiusz Smolarek, który przegrał pojedynek z Kotorowskim.
Do końca, mimo przewagi polonistów, wynik się już nie zmienił. Od 85. minuty gospodarze grali w dziesiątkę po drugiej żółtej kartce dla Sobiecha, który próbował wymusić rzut karny.
Przed meczem brawa kibiców gospodarzy otrzymał Igor Gołaszewski. Były wieloletni kapitan Polonii, obecnie pełniący funkcję kierownika zespołu, skończył w środę 43 lata. Największa uwaga fotoreporterów skupiona była jednak na Jose Marii Bakero - szkoleniowiec Lecha w poprzednim sezonie i na początku obecnego prowadził zespół z Konwiktorskiej.
Lech bardzo szybko odrobił straty z Poznania. Już w trzeciej minucie Adam Kokoszka złapał za koszulkę w polu karnym Bartosza Ślusarskiego, a kapitan gości Bartosz Bosacki wykorzystał "jedenastkę". Niespełna dwadzieścia minut później mistrzowie Polski prowadzili różnicą dwóch goli. Tym razem po dośrodkowaniu Marcina Kikuta bramkę zdobył Ślusarski (piłka odbiła się jeszcze od słupka).
Poloniści rzucili się do ataków i jeszcze przed przerwą pod bramką gości kilka razy zrobiło się gorąco. W 34. minucie doszło do najbardziej kontrowersyjnej sytuacji meczu. Po ogromnym zamieszaniu bramkę dla warszawiaków zdobył strzałem głową Adam Kokoszka. Lechici natychmiast podbiegli do sędziego, domagając się odgwizdania faulu na bramkarzu Krzysztofie Kotorowskim. Arbiter nie zmienił jednak decyzji, na dodatek pokazał żółtą kartkę protestującemu najgłośniej Bosackiemu.
Wkrótce potem mógł być już remis, ale Artur Sobiech nie zdołał wykorzystać dogodnej okazji (został zablokowany przez Manuela Arboledę). Jeszcze lepszą zmarnował w 62. minucie Euzebiusz Smolarek, który przegrał pojedynek z Kotorowskim.
Do końca, mimo przewagi polonistów, wynik się już nie zmienił. Od 85. minuty gospodarze grali w dziesiątkę po drugiej żółtej kartce dla Sobiecha, który próbował wymusić rzut karny.
W pozostałych parach ćwierćfinałowych rozegrano pierwsze mecze. W środę Lechia Gdańsk zremisowała 0:0 z Jagiellonią Białystok. Dzień wcześniej Wisła Kraków niespodziewanie uległa pierwszoligowemu Podbeskidziu Bielsko-Biała 0:1, a Legia Warszawa zdołała jedynie zremisować w Chorzowie z Ruchem 1:1.
Polonia Warszawa - Lech Poznań 1:2 (1:2)
Bramki: 0:1 Bartosz Bosacki (3-karny), 0:2 Bartosz Ślusarski (24), 1:2 Adam Kokoszka (34).