Śląski klub ma w ostatnim czasie spore spore finansowe problemy. Piłkarze nie mają na bieżąco uregulowanych należności. I nie chodzi tylko o tegoroczne pensje, ale przede wszystkim o zaległości z poprzednich miesięcy. Polonia nie zapłaciła swoim zawodnikom premii za wiosnę i jesień zeszłego roku czy też premii za zajęcie wysokiego, 7. miejsca w sezonie 2009/2010.
Działacze klubu z Bytomia robią wszystko, żeby uratować sytuację i do końca marca spłacić wszystkie zaległości. Nie mają zresztą wyjścia, bo przecież jednym z głównych wymogów licencyjnych jest niezaleganie z płatnościami w stosunku do pracowników. Bieżącą sytuację ratuje pozyskany kilka dni temu sponsor, firma turystyczna Ecco Holiday z... Poznania, a także wpływy z transferów Szymona Gąsińskiego do Cracovii i Szymona Sawali do GKS Bełchatów. Pytanie tylko, co potem?
Z informacji docierających ze śląskiego klubu wynika, że w Bytomiu przygotowani są na różne warianty. Prezes Damian Bartyla rozmawiał na temat sprzedaży akcji Polonii ze znanymi na rynku piłkarskim biznesmenami: Zbigniewem Drzymałą oraz Antonim Ptakiem. Toczą się też rozmowy z miastem, które miałoby zostać jednym z udziałowców klubu.
To jednak nie wszystko! Rozważany jest też pomysł, choć nikt tego głośno nie mówi i się nie przyznaje, sprzedaży miejsca w ekstraklasie Warcie Poznań! Na tej transakcji bytomski klub miałby zarobić nawet kilkanaście milionów złotych. Uratowałoby to Polonię przed finansowym krachem, dało możliwość gry w I lidze w przyszłym sezonie o awans, a z kolei "Zielonym" upragniony awans do ekstraklasy „kuchennymi drzwiami". Poproszona o komentarz do zapowiadanej transakcji pani prezes Izabella Łukomska-Pyżalska najpierw zaprzeczyła wszystkim tym doniesieniom, po czym stwierdziła, że... nie chce niczego komentować.
Najbliższe tygodnie pokażą, czy do transakcji Polonii z Wartą faktycznie dojdzie i czy kluby zamienią się miejscami w ekstraklasie i pierwszej lidze.