Wedłu "Faktu" Kręcina z wyścigu się wycofa, oddając głosy kandydatowi, z którym się wcześniej dogada, otrzymując za to stanowisko w związku.

Taką samą taktykę Zdzisiek przyjął już cztery lata temu, kiedy prezesem został Grzegorz Lato. Można powiedzieć, że to jego stały numer. Oczywiście najbardziej przerażające jest to, że ktoś udzielił mu tylu rekomendacji i teraz może prowadzić te swoje gierki. Ja mogę powiedzieć, że na pewno nie poprę kandydata, który dogada się z Kręciną - mówi Kazimierz Greń, prezes Podkarpackiego ZPN.

Reklama