Nie udało się. Niemcy zostali pokonani i po raz kolejny będą mogli zrzucić winę na "klątwę", jaka podobno ciąży na Michaelu Ballacku.

W 2002 roku, grając w drużynie Bayer Leverkusen, Ballack dotarł do finału Ligi Mistrzów, ale na Hampden Park w Glasgow przegrał z Realem Madryt 1:2.

Reklama

Niespełna dwa miesiące później niemiecka drużyna narodowa awansowała do finału mundialu w Japonii i Korei Płd. i przegrała 0:2 z Brazylią. Ballack, który zdobył jedynego gola w półfinale z Koreą Płd., miał podwójnego pecha, gdyż z powodu żółtych kartek nie mógł zagrać w decydującym o tytule mistrzowskim spotkaniu.

Ciąg dalszy złej passy Niemca miał miejsce w 21 maja tego roku. W finale Ligi Mistrzów Chelsea Londyn, z Ballackiem w składzie, przegrała w Moskwie po serii rzutów karnych z Manchesterem United.