Już wystąpienie szefa ukraińskiej piłki Hryhorija Surkisa w Sheratonie pokazało, kto według UEFA powinien objąć stery w polskiej piłce. Tymczasem zamiast Bońka, prezesem został Lato.

Zdenerwowało to nie na żarty samego prezydenta UEFA Michela Platiniego. Francuz chciał, by przez najbliższe cztery lata PZPN był prowadzony przez człowieka akceptowanego przez władze, co zapewniłoby spokojne przygotowania do Euro 2012.

Tak się jednak nie stało. Możliwe, że największym przegranym wyborów zostanie... Michał Listkiewicz. W UEFA mówi się, że ustępujący prezes dostanie od Platiniego karę - nie będzie pełnomocnikiem UEFA do spraw organizacji Euro 2012. Tę funkcję miałby objąć właśnie Boniek.



Reklama