>>>Był poplecznikiem Laty, teraz już mu nie wierzy

Nawet największy poplecznik Grzegorza Laty, teraz już mu nie wierzy. Członek zarządu PZPN Kazimierz Greń jest wściekły, że nowy prezes nic nie robi. Ale Jana Tomaszewskiego to nie dziwi. "Greń musi teraz świecić za Latę oczami. Jest zły, bo już wie, że postawił na złego konia&quot.

Dlaczego Greń tak szybko zabrał się za rozliczanie Laty? Przecież nowy prezes urzęduje raptem miesiąc! "Ja się temu nie dziwię" - odpowiada Jan Tomaszewski. "Greń był przecież animatorem kampanii wyborczej Laty i to on stworzył jego program wyborczy. Lato tylko powtarzał to, co Greń mu kazał" - kontynuuje.

Reklama

Według Tomaszewskiego ludzie wiedzą, że projekt reform przygotował właśnie Greń i to do niego będą mieli pretensje, jeśli nie zostaną one wprowadzone w życie. "Będzie świecił oczami, bo postawił cały swój autorytet, firmując kampanię Laty. Samego Latę nigdy nie byłoby stać na samodzielne działania. On się do tego nie nadaje" - tłumaczy Tomaszewski.

"Greń już w starym zarządzie dał się poznać jako człowiek niesforny. Miał swoje zdanie i był za transparentością w związku. Wszystko miało być jawne. Myślę, że prędzej czy później Greń może to wszystko rzucić w diabły, bo po co szargać swoje nazwisko? Ja swego czasu też dokonałem złego wyboru. Postawiłem na ministra sportu Mirosława Drzewieckiego, stanąłem całym sercem za rządem w walce z machlojkami w PZPN, a Drzewiecki stchórzył. Od tego czasu mam dla tego towarzystwa jedno przesłanie: bawcie się sami" - dodaje bramkarz, który zatrzymał Anglię.

Reklama

Lato zapewniał, że skończą się tajemnice i PZPN będzie działał w sposób jawny. "I jak to realizuje?" - rozkłada ręce Tomaszewski. "Mamy właśnie przykład - całkowicie utajnione negocjacje z firmą Nike, nowym sponsorem reprezentacji Polski. Nie mówię, że podpisany kontrakt jest zły - może nawet jest dobry. Tylko że nie tak miało być. Nie można traktować reprezentacji Polski jak własnego poletka. To nie jest kadra Laty, Grenia, Bońka czy Tomaszewskiego. To reprezentacja narodowa i należy to uszanować" - denerwuje się "Tomek".

"Powiem tak - w PZPN zmieniły się nazwiska, zmienił się zarząd, a lody dalej będą kręcone. Co dedykuję ministrowi Drzewieckiemu, który okazał się tchórzem, wycofując z PZPN kuratora. Greń już wie, że o zmiany będzie niezwykle trudno" - kończy nasz rozmówca.