>>>Listkiewicz u prokuratora

Były prezes PZPN potrafi poprzeć swoje przechwałki liczbami. "One nie kłamią" - cieszy się. " Sam się bardzo dziwię, że nie znając się na szkoleniu, zawsze trafiałem przy obsadzie selekcjonera" - dodaje.

Reklama

Czy Listkiewicz nie wstydzi się za korupcję w PZPN? "Wiedziałem, że gdzieś tam są nieprawidłowości, czasami miałem przecieki, że klub się dowiedział, kto mu sędziuje mecz" - przyznaje. Zaraz dodaje jednak, że nie miał pojęcia, jak bardzo to wszystko jest zorganizowane.

" Zlekceważyłem pewne sygnały, zgadza się. Nie walnąłem w stół, kiedy trzeba było. Ograniczyłem się do bębnienia palcami" - kaja się Listkiewicz.

>>>Teraz wprowadzi na salony Polonię Warszawa