Powołanie na mecz z Irlandią Płn. to dla Saganowskiego duża niespodzianka.
"Uznałem już, że selekcjoner postawił na mnie krzyżyk. Tym bardziej że Robert Lewandowski wszedł z San Marino i strzelił gola, a ja grałem od początku i nie udało mi się. Twój czas w kadrze minął - myślałem" - przyznaje "Sagan", który zapowiada teraz ostrą walkę o miejsce w składzie.
Marek Saganowski szczerze zdziwił się tym, że dostał powołanie do reprezentacji Polski. Napastnik Southampton był przekonany, że Leo Beenhakker już dawno postawił na nim krzyżyk. "Zobaczymy, czy dostanę szansę, czy też usiądę na ławce albo na trybunach" - duma teraz "Sagan".
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama