Powołanie na mecz z Irlandią Płn. to dla Saganowskiego duża niespodzianka.

"Uznałem już, że selekcjoner postawił na mnie krzyżyk. Tym bardziej że Robert Lewandowski wszedł z San Marino i strzelił gola, a ja grałem od początku i nie udało mi się. Twój czas w kadrze minął - myślałem" - przyznaje "Sagan", który zapowiada teraz ostrą walkę o miejsce w składzie.

Reklama