Juskowiak martwił się o wynik w Mariborze, ale biało-czerwoni popsuli mu nastrój już pięć dni wcześniej. "Nie ruszyliśmy od początku do przodu, ale dopiero po stracie bramki" - dziwi się Juskowiak. Zdaniem byłego atakującego kadry przyczyna słabego występu leży w gorszej grze Ludovica Obraniaka i Jakuba Błaszczykowskiego. "To są piłkarze, na których najbardziej liczymy, oni potrafią rozstrzygać mecze w pojedynkę" - tłumaczy "Jusko". Szanse awansu na mistrzostwa świata w RPA są, zdaniem Juskowiaka, już tylko matematyczne. "Patrząc na poprzednie eliminacje, zawsze byliśmy w czubie grupy. Od nas tylko zależało czy awansujemy, a teraz musimy patrzeć na inne wyniki. Sytuacja jest bardzo nieciekawa" - kończy.
Polacy mieli łatwo ograć Irlandię Północną, tymczasem z ledwością wywalczyli remis. Były napastnik reprezentacji Polski, Andrzej Juskowiak, jest zawiedziony postawą piłkarzy Leo Beenhakkera. "Zabrakło zęba. Nie było widać złości w grze naszego zespołu. Nie próbowali udowodnić, że mecz w Belfaście był tylko wypadkiem przy pracy" - ocenia "Jusko".
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama