Brak punktów w Mariborze będzie równoznaczny z dymisją trenera reprezentacji Polski - można wywnioskować ze słów prezesa PZPN Grzegorza Laty wypowiedzianych dla "Przeglądu Sportowego".

Reklama

"Powiedziałem kiedyś, że o ewentualnej dymisji Beenhakker dowie się bezpośrednio ode mnie i słowa dotrzymam. Ale jaki byłby ze mnie prezes, gdybym nie miał planu awaryjnego na wypadek porażki w Mariborze" - zdradził Grzegorz Lato.

Wszystko wskazuje na to, że następcą Beenhakkera miałby być Franciszek Smuda, który niedawno związał się z Zagłęiem Lubin. Jego obecny kontrakt nie powinien jednak stanowić przeszkody. Popularny "Franz" sam twierdzi, że czeka na propozycję z PZPN.

"Ja trenerem kadry? Jeżeli mnie poproszą, to na pewno nie odmówię" - skomentował Smuda.

Warto dodać, że Franciszek Smuda był widziany po meczu z Irlandią Płn. w okolicach szatni reprezentacji Polski. A przecież nie każdy trener z Ekstraklasy może się tam tak po prostu znaleźć.

Reklama