W trzynastej minucie spotkania Dariusz Dudka odpuścił krycie Zlatko Dedicia, a ten wbiegł w pole karne do prostopadle zagranej piłki.
Słoweniec uderzył mocno, ale piłka leciała wprost w "Borubara". Polak rzucił się na futbolówkę. Wydawało się, że ma ją w rękach. Niestety... przeleciała ona naszemu bramkarzowi pod pachą i wpadła do siatki.
W ten sposób straciliśmy pierwszego gola w meczu o być albo nie być na Mundialu w RPA.
Był naszym bohaterem na Euro 2008. Jednak eliminacji do mistrzostw świata w RPA nie będzie dobrze wspominał. Artur Boruc najpierw zawalił gola w meczu ze Słowacją. Potem skompromitował się w meczu z Irlandią. Teraz w meczu o wszystko ze Słowenią puścił kolejną "szmatę".
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama