Zwolnienie Leo Beenhakkera nie jest niespodzianką. Tym bardziej, że w meczu "ostatniej szansy" Polacy wypadli fatalnie i ostatecznie pogrzebali szansę na grę w mistrzostwach świata w RPA w 2010 roku.

O tym, że Holender nie jest już selekcjonerem polskiej reprezentacji, Grzegorz Lato mówił jeszcze na boisku w Mariborze. Gdy ogłaszał tę decyzję w rozmowie z TVN24, przyznał jednocześnie, że nie rozmawiał jeszcze na ten temat z Beenhakkerem.

Reklama

>>> Tak zbłaźniliśmy się w meczu ze Słowenią

Lato podkreślił, że w następnym tygodniu spotka się z holenderskim szkoleniowcem w celu uzgodnienia warunków kończącego się po eliminacjach kontraktu.

Reklama

Sam Beenhakker na konefencji po meczu nie krył rozczarowania i irytacji na Latę za to, że zwolnił go w telewizji. Stwierdził, że po trzech latach współpracy wypadało o takiej decyzji poinformować najpierw jego. "Nie będę tego komentował, a jeśli pan Lato podjął taką decyzję to po pierwsze najpierw powinien powiedzieć to mnie. Ale zdaję sobie sprawę z tego, że jest to mój ostatni mecz" - powiedział.

>>> To koniec ery Leo Beenhakkera

Co teraz z polską reprezentacją? "Mamy kilku kandydatów na selekcjonera, ale za wcześnie na nazwiska. Na pewno będzie nim Polak" - poinformował szef PZPN. Mówił oFranciszku Smudzie, Henryku Kasperczaku, Stefanie Majewskim i Macieju Skorży.

Lato zadeklarował, że do końca kwalifikacji drużynę narodową poprowadzi nowy szkoleniowiec, być może tymczasowy.