"Inni mówią, że Smuda lubi adrenalinę i trzeba go było brać wiosną, gdy jeszcze eliminacje były do uratowania, a teraz potrzeba kogoś, kto potrafi analizować i planować" - dodaje Kasperczak.
"Prowadząc kadrę na pewno grałbym ofensywnie, bo zawsze tak grałem, mnie bronienie nigdy nie interesowało" - zapowiedział.
Gdyby Henryk Kasperczak został selekcjonerem reprezentacji Polski, pracowałby od bladego świtu do wieczora. "Czuję się na siłach" - deklaruje "Henry". Były trener Wisły wie jednak, że nie jest faworytem w wyścigu po posadę szkoleniowca kadry. "Mówią, że lepiej wziąć młodszego, bo Kasperczak w 2012 roku będzie trzy lata starszy" - przyznaje.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama