Później defensywa Arki całkowicie się pogubiła. Po stracie Ante Rozicia i zagraniu Murawskiego wynik w 88. minucie podwyższył Artjoms Rudnevs, a minutę później rezultat ustalił drugi rezerwowy, Tomasz Mikołajczak. Przy tym golu asystował Ślusarski.

Tym samym poznaniacy, którzy kiepsko rozpoczęli rozgrywki, nie ponieśli porażki w pięciu ostatnich ligowych meczach, a bramki nie stracili od 479 minut. Z kolei Arka nie zdołała wygrać pięciu kolejnych spotkań. W tym sezonie gdynianie, którzy w pierwszej rundzie występowali na Narodowym Stadionie Rugby, gdzie jest sztuczna murawa, jeszcze nie zdobyli bramki na naturalnej nawierzchni. Ta niemoc trwa już 900 minut.

Reklama

W składzie gospodarzy zabrakło kapitana reprezentacji Albanii Ervina Skeli, który został pozyskany w ostatnim dniu okienka transferowego. Do Gdyni nie dotarł bowiem jeszcze jego certyfikat.

Trener Lecha Jose Mari Bakero ponownie zaskoczył z zestawieniem wyjściowego składu. Co prawda z powodu czterech żółtych kartek nie mógł zagrać Dymitrije Injac (w Arce z tego samego powodu pauzował Michał Płotka), ale na ławce rezerwowych mecz w Gdyni rozpoczęli najlepszy strzelec zespołu Artjoms Rudnevs oraz Siergiej Kriwiec. Od pierwszej minuty na murawie pojawił się natomiast Vojo Ubiparip.

I to właśnie serbski napastnik był w 20. minucie po centrze z prawej strony Jakuba Wilka bliski zaskoczenia bramkarza gospodarzy, ale piłka po jego strzale przewrotką przeszła tuż obok słupka. Wcześniej jednak zdecydowanie bliżsi uzyskania prowadzenia byli gdynianie, którzy szczególnie groźne akcje przeprowadzali swoją lewą stroną.

W siódmej minucie Robert Bednarek świetnym prostopadłym podaniem uruchomił Tadasa Labukasa, który wycofał piłkę na środek pola karnego, jednak nadbiegający Paweł Zawistowski przestrzelił. Dwa razy przed szansą stanął także Joseph Mawaye.

Później tempo meczu znacznie spadło. Zawodnicy obu zespołów starali się grać głównie długim podaniem z pominięciem linii środkowych, ale wysocy środkowi obrońcy Arki i Lecha nie mieli problemu z wybijaniem takich piłek. Dopiero w końcówce pierwszej połowy bliski pokonania Krzysztofa Kotorowskiego był jeszcze Miroslav Bożok.

Reklama

Do przerwy oba zespoły oddały w sumie jeden celny strzał na bramkę; autorem tego uderzenia był prawy pomocnik Arki Giovanni Duarte.

Druga połowa stała na jeszcze słabszym poziomie. Mnożyły się faule oraz niecelne zagrania. Do 85. minuty składnych akcji i bramkowych sytuacji było jak na lekarstwo.

W 56. minucie golkiper Lecha z trudem wybił na róg piłkę po uderzeniu z rzutu wolnego Emila Nolla, a 15 minut później po kombinacyjnej akcji zapoczątkowanej przez Rudnevsa z bliska fatalnie chybił Ubiparip.

W końcówce piłkarze Arki oddali pole rywalom, co srodze się na nich zemściło.

Arka Gdynia - Lech Poznań 0:3 (0:0)
Bramki: 0:1 Bartosz Ślusarski (85), 0:2 Artjoms Rudnevs (88), 0:3 Tomasz Mikołajczak (89).
Arka Gdynia: Marcelo Moretto - Marciano Bruma, Ante Rozic, Emil Noll, Robert Bednarek - Giovanni Duarte (76. Junior Ross), Maciej Szmatiuk, Paweł Zawistowski, Miroslav Bozok (82. Filip Burkhardt), Tadas Labukas - Joseph Desire Mawaye (46. Wojciech Wilczyński).
Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski - Marcin Kikut, Manuel Arboleda, Bartosz Bosacki, Luis Henriquez - Jakub Wilk (59. Artjoms Rudnevs), Mateusz Możdżeń (46. Hubert Wołąkiewicz), Rafał Murawski, Semir Stilic, Bartosz Ślusarski - Vojo Ubiparip (80. Tomasz Mikołajczak).