Lechici do meczu z aktualnym mistrzem Polski przygotowywali się przez dwa tygodnie. Ich mecz z Górnikiem Zabrze zaplanowany na poniedziałek z powodu żałoby narodowej został odwołany. Mariusz Rumak, który miał akurat w spotkaniu przeciwko zabrzanom debiutować w roli szkoleniowca Kolejorza, przyznał, że nieoczekiwana przerwa nie zakłóciła pracy.

Reklama

Gdy w sobotę wieczorem dowiedziałem się o katastrofie kolejowej, w głowie pojawiła się myśl, że ten mecz może się nie odbyć. W niedzielę ta sytuacja stawała się coraz bardziej realna, dlatego już wdrażałem plan alternatywny. Dlatego ta niespodziewana przerwa nie zaszkodziła nam w żaden sposób - mówił szkoleniowiec na konferencji prasowej.

Dodał jednak, że wolałby zadebiutować przed własną publicznością. Wiem, że do Krakowa wybiera się spora grupa naszych kibiców, ale wiadomo, że na Bułgarskiej byłoby ich znacznie więcej - stwierdził.

Mecz Wisły z Lechem, to także pojedynek szkoleniowców, którzy od niedawna pracują w swoich klubach. Michał Probierz przejął krakowską drużynę trzy dni po tym, jak Rumak zaczął pełnić obowiązki trenera Kolejorza. Przed rokiem obaj panowie pracowali wspólnie w Jagiellonii Białystok.

Reklama

Trener Probierz, gdy prowadził Jagiellonię, zaproponował mi posadę w zespole Młodej Ekstraklasy. Współpracowaliśmy razem przez rok i bardzo miło wspominam ten okres. Do dziś jesteśmy w dobrych relacjach - przyznał Rumak.

Lech do Krakowa wybiera się w najsilniejszym składzie. Do zdrowia wrócił Rafał Murawski, który doznał kontuzji stawu skokowego jeszcze podczas zgrupowania w Hiszpanii. Inny kadrowicz Grzegorz Wojtkowiak również trenuje już z zespołem, ale jego występ stoi jeszcze pod znakiem zapytania.

W ciągu niespełna dwóch tygodni Lech i Wisła spotkają się trzykrotnie. Po ligowym pojedynku w Krakowie, we wtorek w Poznaniu oba zespoły rozegrają zostanie pierwszy mecz ćwierćfinałowy Pucharu Polski. Rewanż zaplanowano na 20 marca.

Reklama

To rzeczywiście dość nietypowa sytuacja, ale takie scenariusze się zdarzają. Mamy więc taki serial z Wisłą Kraków, przedzielony spotkaniem z Jagiellonią w Białymstoku. Z pewnością ten najbliższy mecz może mieć wpływ na konfrontację w Pucharze Polski. Odkryjemy swoje karty i tak naprawdę nie będzie już czasu na jakieś specjalne przygotowania, jedynie na analizę i wyciągnięcie wniosków - podkreślił szkoleniowiec Kolejorza.

Mecz Wisły z Lechem rozegrany zostanie w piątek o godz. 20.30.