Szczegóły zdarzenia na łamach chorwackich mediów ujawnił trener legionistów Romeo Jozak. Na wstępie rozmowy z serwisem vecernji.hr nowy szkoleniowiec mistrzów Polski zdementował plotki, że uciekł z sprzed autokaru. Według relacji trenera cała akcja wyglądała następująco: Po powrocie z Poznania, gdzie przegraliśmy z Lechem 0:3, pod stadionem czekała grupa 70 kibiców. Ich przywódca podszedł do mnie i powiedział: "trenerze, to nie ma nic wspólnego z tobą, tylko z piłkarzami". Wtedy doszło do starcia z zawodnikami - ujawnił Jozak.
Od kibiców "oberwali" prawie wszyscy piłkarze. Zawodnicy byli bici w tył głowy lub z "liścia" w twarz. Oprócz trenera Jozaka oszczędzono też Michała Kucharczyka, Arkadiusza Malarza i kilku młodych graczy. Całe zajście trwało około 10 minut.